Joan Rivers przed śmiercią wypowiedziała kontrowersyjne słowa o Michelle Obamie. Nagranie zniknęło z internetu

Joan Rivers urodziła się 8 czerwca 1933 roku w Nowym Jorku i całe swoje życie związała z tym miastem. Zanim zaczęła pracować w branży rozrywkowej, imała się różnych zajęć. Była między innymi przewodniczką po Rockefeller Center. Swoją przygodę z branżą zaczęła pod koniec lat 50.

Ma za sobą wiele ról filmowych, teatralnych oraz gościnne występy w serialach. Joan była kobietą wielu talentów. Próbowała swoich sił jako reżyser i scenarzysta, pisała książki, które z miejsca stawały się bestsellerami, a nawet wydała album, który był nominowany do nagrody Grammy. W latach 90. zaczęła współpracować z telewizją E!, gdzie była odpowiedzialna za wiele programów rozrywkowych, prowadziła transmisje z gal rozdania Oscarów czy Złotych Globów.

Rivers to osobowość medialna, którą kochali Amerykanie. Była wielokrotnie nominowana do nagrody Emmy, którą zdobyła między innymi za swój autorski talk-show The Joan Rivers Show. Od 30 lat ma swoją gwiazdę w Alei Gwiazd na słynnym Hollywood Boulevard. W 2010 roku doczekała się filmu biograficznego.

Joan Rivers była znana również z ciętego języka i ogromnego poczucia humoru. Tuż przed śmiercią zajmowała się promocją swojej książki Diary of a Mad Diva. Podczas jednego ze spotkań została zapytana o Baracka Obamę. Udzieliła niezwykle kontrowersyjnej odpowiedzi, nazywając go pierwszym homoseksualnym prezydentem, a jego żonę Michelle osobą transpłciową. Kilka dni później odniosła się do swoich słów w jednym z programów CNN.

Komentarz Joan po latach przypominają amerykańskie serwisy, zaznaczając, że wszystkie kopie z nagraniem zostały usunięte z internetu.

Joan Rivers słynęła z kąśliwych uwag i szczerych wypowiedzi, a jej życiową misją było rozbawienie widzów. Prezenterka zmarła w 4 września 2014 w Nowym Jorku Przyczyną śmierci był atak serca, którego doznała po zabiegu strun głosowych.

Gdyby żyła, świętowałaby dziś 87. urodziny.