NewsyJarosław Kuźniar brutalnie o hejterach w Internecie: Ignoruję idiotów, idę dalej

Jarosław Kuźniar brutalnie o hejterach w Internecie: Ignoruję idiotów, idę dalej

Jarosław Kuźniar
Jarosław Kuźniar
Natalia Brzostowska
16.08.2015 20:00, aktualizacja: 17.08.2015 08:53

Jarosław Kuźniar udzielił obszernego wywiadu dla portalu Gazeta.pl. Dużo miejsca w wywiadzie poświęcił portalom społecznościowym i platformom interaktywnym, ponieważ według niego to one będą przyszłością polskich mediów. Jako przykłady przywoływał Amerykanów, którzy płacą nikłe pieniądze za daną platformę Internetową i mogą do woli oglądać swój ulubiony program online.

Kuźniar korzysta z Facebooka, Twittera i jest również bardzo optymistycznie nastawiony do popularnego wśród młodzieży Snapchata:

Co do Snapchata, myślałem przez długi czas, że jest dla gówniarzy (...) ale jeden z moich szefów, pokazał mi nową nakładkę na Snapchata, gdzie National Geographic, CNN, Yahoo robią specjalne serwisy tylko dla użytkowników Snapchata. (...) Na Twitterze wrzucasz 140 znaków, tutaj film na 15 sekund. I jesteś nim w stanie opowiedzieć wszystko, co tylko chcesz.

Przytacza też, że zawsze powtarza studentom, żeby mądrze korzystali z Facebooka. Najlepiej w kontekście spraw zawodowych, sam stara się też tak robić:

Niektórzy w sieci stają się jednoosobowymi redakcjami. (...) Patrzę na to bardziej z pokorą niż ze strachem, po prostu próbuję nadążyć.

Przedstawił także swoje stanowisko, które dotyczy hejtu w sieci:

Przerobiłem każdy sposób na wysuszenie tego bagna, nad tym się nie da zapanować. Ignoruję idiotów, idę dalej.

Na pytanie czy czasem sam nie prowokuje hejtu odparł, że czasami przyjaciele też go o to pytają. Wtedy odpowiada:

Właśnie dlatego, żeby pokazać, że to tak śmierdzi. Wydaje mi się, że im więcej ludzi będzie widziało skalę zjawiska, tym większe szanse, że będziemy ścigać hejterów jak policjanci pijanych kierowców. I pokazywać w sieci. To może zadziałać, ale musi być na to społeczna zgoda.

Dziennikarz TVN przyznaje również, że często blokuje ludzi. Chociaż kiedyś dostał wiadomość od profesora z Wrocławia, który uświadomił mu coś ważnego:

 „Słuchaj, bardzo cię lubię i chciałbym wiedzieć, co u ciebie się dzieje, ale to, co czytam jest tak straszne i brudne, że nie będę”. To jest dla mnie argument, że trzeba sprzątać swój profil niczym swój pisuar.

Dziennikarz mówi, że pilnuje swojego zdania i raczej próbuje wchodzić w dialog z ludźmi, którzy nie zawsze są mu przychylni. Podkreśla, że musi być czujny, co często go męczy.

Jarosław Kuźniar
Jarosław Kuźniar
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także