Jarosław Bieniuk pozbył się cennej pamiątki po Ani Przybylskiej. Nie zrobiłby tego, gdyby nie nowe okoliczności
Ex-piłkarz Jarosław Bieniuk był wieloletnim partnerem aktorki Anny Przybylskiej. Nigdy nie zdecydowali się zalegalizować swojego związku, ale i tak założyli piękną rodzinę. Para doczekała się trojga dzieci. Razem wychowywali 19-letnią dzisiaj Oliwię, 16-letniego Szymona i 11-letniego Jasia. Niestety szczęście rodziny przerwała choroba mamy. Diagnoza wykazała, że aktorka ma nowotwór trzustki. Przybylska pożegnała się ze światem doczesnym w 2014 roku, co podłamało nie tylko najbliższych, ale również tysiące fanów.
22.05.2022 | aktual.: 22.05.2022 15:59
Zarówno fani, jak i bliscy Anny, niecierpliwie czekali na jakąś formę upamiętnienia wielkiej artystki. Już niedługo to nastąpi, albowiem w październiku premierę będzie miał film dokumentalny, Ania, którego widzowie zobaczą m.in. niepublikowane dotychczas materiały archiwalne rodziny Bieniuków. W tworzeniu obrazu uczestniczył m.in. sam Jarosław.
Jarosław Bieniuk pozbywa się pamiątki związanej z Przybylską
Teraz, jak sam poinformował, postanowił pozbyć się ważnej pamiątki związanej z kręceniem filmu, a mianowicie klapsa, wykorzystywanego do identyfikacji kolejnych ujęć.
Klaps – urządzenie wykorzystywane przy kręceniu filmu, umożliwiające identyfikację kolejnych ujęć filmu i ich ewentualnych powtórzeń (dubli) oraz synchronizację obrazu i dźwięku – zaczął swój wpis na Instagramie, do którego dodał krótkie wideo z widocznym przedmiotem.
Następnie dokładnie sprecyzował, co zamierza zrobić z przedmiotem, tłumacząc, że wystawi go na aukcji charytatywnej na budowę Centrum Opieki Wytchnieniowej:
Ten klaps jest szczególny i ważny , ponieważ pochodzi z filmu dokumentalnego „Ania” i jest przeznaczony na licytacjepodczas „XI Balu z Sercem” ,który organizowany jest przez @fundacjahospicyjna. Zebrane pieniądze będą przeznaczone na budowę Centrum Opieki Wytchnieniowej.
Wspomniana impreza odbyła się wczoraj, co oznacza, że najprawdopodobniej ta cenna pamiątka znalazła już nowego nabywcę, a pieniądze z transakcji zasilą budżet nowej instytucji. Co myślicie na temat tego gestu Jarosława? My jesteśmy pod wrażeniem! Brawo.
