Izabela Janachowska jest szczęśliwą żoną Jabłońskiego. A jak było wcześniej? Miała pecha do facetów...

Izabela Janachowska (ur. 1986) to jedna z tych gwiazd, których nie trzeba specjalnie przedstawiać. Przed laty robiła furorę jako tancerka, a dziś pracuje jako prezenterka Polsatu i zajmuje się biznesem weddingowym. Fani znają również jej męża Krzysztofa Jabłońskiego – przedsiębiorcę i milionera.

Krzysztof Jabłoński, Izabela Janachowska

Robert Sienkiewicz

28 marca 2023, 07:00

Para wychowuje razem syna Christophera Alexandra. Chłopiec urodził się w maju 2019 roku. Dumna mama często pokazuje go w social mediach. Nikt nie ma wątpliwości: Chrisek wygląda jak mały klon swojego taty.

Niestety, nie zawsze Iza miała tyle szczęścia. Jej poprzednie związki nie były udane, a raz mierzyła się nawet z niebezpiecznym stalkerem.

Izabela Janachowska – jak wyglądały jej poprzednie związki?

Poprzednie relacje Izy nie były medialne. Niewiele widomo na ich temat. Rąbka tajemnicy uchyliła dopiero podczas sesji Q&A w Internecie. Jak ujawniła, jest dość nieśmiała, przez co nigdy nie proponowała mężczyznom, aby poszli z nią na randkę.

Nie zdarzyło mi się, żeby ktoś nie chciał iść ze mną na randkę, ale nie dlatego, że jestem taka super cool, tylko po prostu nigdy wpadło mi do głowy, żeby startować z jakimś takim zaproszeniem i w ogóle nigdy nie inicjowałam takich kontaktów damsko-męskich, bo jestem na to chyba zbyt…. Zbyt nieogarnięta w podrywaniu, w ogóle nie znam tematu! – powiedziała.

Dodała, że sama została co najmniej dwukrotnie odrzucona przez partnerów.

Dobra, stanę na dwóch, dalej nie chcę liczyć, haha! – dodała.

Można się domyślić, że wcześniej jej życie uczuciowe nie było więc zbyt udane. Jednak prawdziwego dreszczyku grozy dodaje to, że Janachowska miała kiedyś... stalkera. Mężczyzna nękał ją, śledził i kontrolował, co robi.

Miałam stalkera. Było to przerażające, pamiętam, że mieszkałam wtedy w Warszawie na Bemowie, czułam się okropnie, czułam się niebezpiecznie, czułam, że ktoś mnie obserwuje, kontroluje, to było straszne, po prostu realnie się bałam, bo nie wiedziałam, do czego taka osoba jest zdolna. To było straszne, bo ta osoba w jakiś sposób mnie znała – ujawniła.

Na szczęście problem rozwiązała zgłoszenie sprawy na policję.