NewsyRacewicz nie posłuchała rad psychologów. Tak poinformowała syna o tragicznej śmierci ojca

Racewicz nie posłuchała rad psychologów. Tak poinformowała syna o tragicznej śmierci ojca

Joanna Racewicz
Joanna Racewicz
Krystyna Miśkiewicz
29.12.2021 09:00, aktualizacja: 29.12.2021 14:49

Joanna Racewicz to dziennikarka, którą doskonale znają widzowie. Najpierw przez wiele lat była gwiazdą TVP. Z publicznym nadawcą rozstała się jakiś czas temu i zaczęła pojawiać się w komercyjnych redakcjach. Najpierw trafiła do TVN, a od 2018 roku jest związana z Polsatem i kanałem informacyjnym Polsat News. Zdecydowanie nie może narzekać ona na brak pracy i cały czas pojawia się na antenie, informując widzów o najważniejszych wydarzeniach z kraju i ze świata.

Pracę zawodową łączy ona także z wychowaniem syna. Igor jest już nastolatkiem, a ostatnio jego mama wyznała w sieci, że czasami potrafi nieźle dać jej w kość.

Życie z nastolatkiem jest jak pole minowe. Jakby zamieszkać z obcym człowiekiem, którego reakcji nie jesteś w stanie przewidzieć. Niby te same oczy, włosy, dołeczki w policzku i głos – wciąż niezmieniony. Tak samo rozrzuca ubrania, lubi filmy z Tomem Hollandem i ciagle zapomina kluczy… Ten sam, a zupełnie inny. Na liście słów w roli głównej – „NIE”. „Nie zrobię, nie pójdę, nie mam ochoty, a w ogóle to po co? Nie będę ścielił łóżka, nie idę dziś na basen, nie podoba mi się ta bluza”.

Joanna Racewicz wspomina, jak poinformowała syna o śmierci męża

Joanna Racewicz była żoną Pawła Janeczka. Mężczyzna był porucznikiem Biura Ochrony Rządu i odpowiadał za bezpieczeństwo ówczesnego prezydenta, Lecha Kaczyńskiego. Jedenaście lat temu zginął tragicznie, podróżując razem z rządową delegacją samolotem do Smoleńska. W tym dniu nie powinno go być na pokładzie, ale zgodził się wziąć zastępstwo za kolegę.

Dziennikarka udzieliła wywiadu magazynowi Viva!, w którym wspomniała ten najtrudniejszy dla niej czas po śmierci męża. Opowiedziała o momencie, w którym musiała powiedzieć dwuletniemu synkowi, że jego tata nie żyje. Nie chciała go wtedy oszukiwać.

Z Igorem od samego początku rozmawiałam niemal jak z dorosłą osobą. Nie oszukiwałam. Nie cukrowałam. Pamiętam moment, kiedy musiałam powiedzieć niespełna dwuletniemu dziecku, że tata już nie wróci. Psychologowie radzili: "Proszę delikatnie, że wyjechał, zasnął". Nie mogę tak powiedzieć, bo zapyta: "To kiedy wróci?". Nie mogę powiedzieć, że zasnął, bo zapyta, kiedy się obudzi - wspomina Racewicz.

Joanna wyjawiła chłopcu bardzo smutną prawdę. Mówiąc o śmierci męża, nie miała zamiaru zatajać niczego przed chłopcem. Zapewniła go jednak, że tata nadal będzie przy nim.

Że tata był w pracy, z prezydentem, że był wypadek, samolot spadł i wszyscy zginęli. Tata już nigdy nie wróci. Będzie przy nas na zawsze, ale zupełnie inaczej - mówi w Vivie!

Wywiadu ze swoją mamą udzielił także Igor. Nastolatek pamięta swojego tatę głównie ze zdjęć. Chociaż był wówczas bardzo mały, to jedną wspólną chwilę ma cały czas w sercu.

Pamiętam, jak byliśmy wszyscy razem na pikniku w Królikarni. To moje ostatnie wspomnienie z tatą - zdradził Igor.

Paweł Janeczek w chwili śmierci miał zaledwie 37 lat. Joanna cały czas pamięta o ukochanym mężu, a w jej social mediach często można znaleźć publikacje opatrzone jego zdjęciami.

Paweł Janeczek z synem Igorem
Paweł Janeczek z synem Igorem
Joanna Racewicz, Igor Janeczek
Joanna Racewicz, Igor Janeczek
Joanna Racewicz, Igor Janeczek
Joanna Racewicz, Igor Janeczek
Paweł Janeczek
Paweł Janeczek
Paweł Janeczek zginął w katastrofie smoleńskiej
Paweł Janeczek zginął w katastrofie smoleńskiej
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także