NewsyJacek Łągwa otarł się o śmierć. Przez błąd lekarza mógł stracić życie: "Wyłem z bólu. Powinien mnie trafić szlag na miejscu"

Jacek Łągwa otarł się o śmierć. Przez błąd lekarza mógł stracić życie: "Wyłem z bólu. Powinien mnie trafić szlag na miejscu"

Jacek Łągwa
Jacek Łągwa
Elwira Szczepańska
15.05.2022 20:40, aktualizacja: 15.05.2022 22:12

Ich Troje działa od 1995 roku. Od samego początku zespół tworzą Michał Wiśniewski i Jacek Łągwa. Chociaż kolorowa prasa regularnie serwuje nowe doniesienia na temat życia prywatnego Wiśniewskiego, znacznie mniej wiadomo o drugim z artystów.

W 2007 r. Łągwa rozwiódł się ze swoją żoną Dorotą, z którą ma dwie córki Marię i Aleksandrę. W 2019 r. sąd ogłosił jego upadłość konsumencką, a kilka lat wcześniej doszło do licytacji komorniczej jego luksusowego domu w Łodzi. W 2020 roku media poinformowały o drugim ślubie artysty. Na początku marca tego roku zespół Ich Troje przekazał w mediach społecznościowych, że zmarł ojciec muzyka.

W swoim życiu Łągwa ma także za sobą walkę z chorobą. To, że jeszcze żyje, to cud.

Jacek Łągwa z Ich Troje opowiedział o chorobie. Cudem przeżył

Jacek Łągwa wrócił pamięcią do czasów, kiedy dowiedział się, że ma tętniaka.

W środku noc zaczął strasznie boleć mnie łeb. Wyłem z bólu. W życiu czegoś takiego nie czułem Odesłali mnie do lekarza pierwszego kontaktu, który stwierdził, że mam grypę kolumbijską. Dał mi jakieś leki, wziąłem je i ból ustąpił. Poszedłem więc do klubu, żeby się trochę napić. Po jakimś czasie głowa zaczęła boleć mnie jeszcze bardziej. Stawiłem się natychmiast w szpitalu i powiedziałem, że na pewno mam malarię i już nie dam się odesłać do domu. Zamknęli mnie w izolatce i zrobili mnóstwo badań, które nic nie wykazały - wyznał w rozmowie dla serwisu Plejada.

Właśnie wrócił z Kuby i po badaniach usłyszał diagnozę.

W końcu lekarz zadecydował o wysłaniu mnie na punkcję kręgosłupa. Okazało się, że w płynie mózgowo rdzeniowym mam ślady krwi. Zabroniono mi wstawać z łóżka. Szybko zabrano mnie na tomografię, po której wyszło, że mam tętniaka mózgu. Lekarz powiedział mi, że to cud, że przeżyłem. Po moim powrocie z Kuby tętniak był już napuchnięty, a ja wlałem w siebie pół litra wódki jednego i drugiego dnia. Powinien mnie trafić szlag na miejscu - dodał.

Choroba pozostawiła po sobie ślady.

Nie mam żadnych poważnych skutków ubocznych. Czasem oko zezuje mi po tej stronie, po której byłem krojony. Ale lekarz uprzedzał mnie, że tak może być. Poza tym miewam problemy z koordynacją prawej i lewej ręki, gdy gram na pianinie czy gitarze. Na szczęście, jest to do opanowania. Od tej operacji minęło już 14 lat i staram się do niej nie wracać. Mimo że prawnik mi to proponował, nie chciałem tego wykorzystywać nawet przy rozprawie upadłościowej. Po co miałbym kłamać, że coś mi jest? Naprawili mnie, poskładali i żyję dalej - stwierdził na koniec.

Miejmy nadzieje, że w końcu uda mi się wrócić do pełni formy.

Jacek Łągwa na koncercie Ich Troje
Jacek Łągwa na koncercie Ich Troje
Jacek Łągwa na koncercie Ich Troje
Jacek Łągwa na koncercie Ich Troje
Jacek Łągwa jest już po ślubie
Jacek Łągwa jest już po ślubie
Jacek Łągwa i jego żona Karolina
Jacek Łągwa i jego żona Karolina
Michał Wiśniewski i Jacek Łągwa wznosili toast na scenie
Michał Wiśniewski i Jacek Łągwa wznosili toast na scenie
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także