Wyznanie mamy Roberta Lewandowskiego wyciska łzy. Po raz pierwszy opowiedziała o śmierci męża i ostatniej wspólnej rozmowie

Iwona Lewandowska, mama Robert Lewandowski
VIVA! z Iwoną Lewandowską
Roberta Lewandowskiego nie trzeba nikomu przedstawiać, ale kim jest kobieta, która urodziła naszego mistrza? Iwona Lewandowska rzadko udziela tak szczerych wywiadów, ceni prywatność swoją i syna, jego rodziny, najbliższych. Od czasu do czasu uchyli jednak rąbka tajemnicy – specjalnie dla magazynu Viva! pani Iwona zdradziła swój przepis na wychowanie genialnego sportowca i dobrego człowieka.
W ich domu zawsze był ruch. Kort, boisko, basen. Piłka siatkowa i nożna, zawody, turnieje, dużo ruchu, dużo bliskości. Byli ze sobą zżyci, a łączyła ich pasja do sportu. Co było podstawą w ich domu?
Wpajaliśmy Robertowi, że sportowiec musi przede wszystkim być uczciwym, lojalnym człowiekiem, rozumieć innych i podzielić się z nimi sukcesem, jak zajdzie taka potrzeba. Nie może być ponad wszystkimi. Robert nigdy więc nie mówił „ja”, tylko „drużyna”. Nie mówił „zdobyłem gola”, tylko „zdobyliśmy”. I podkreślał zasługi zespołu. To mąż mu wpajał od początku. Oboje z mężem trzymaliśmy rękę na pulsie, żeby w razie czego interweniować, gdyby nasze dziecko się źle zachowało. Tylko, że to ja byłam osobą od egzekwowania i wytykania tego, co zrobił nie tak. Mój mąż mawiał: „Bo jak się mama dowie…” – wyjawiła pani Lewandowska
Iwona Lewandowska o śmierci męża
A jakie reguły obowiązywały w domu Lewandowskich? Żadnego palenia, picia, używek. Nacisk na naukę, szczególnie języków i oczywiście sport. Treningi, wyjazdy, doskonalenie umiejętności. Ojciec był powiernikiem i trenerem Roberta, a gdy odszedł, w domu zabrakło ważnego ogniwa. Jak poradził sobie z tym nastoletni Lewandowski?
Mąż umarł właściwie nagle, bo przeszedł operację, wyszedł do domu, ale dwa dni później już nie żył. Serce było zbyt obciążone. A jeszcze przed zabiegiem żartowaliśmy oboje: „Iwona, poszukaj sobie jakiegoś fajnego faceta, bo życie toczy się dalej, a na stypie niech twoje przyjaciółki podadzą gołąbki i strogonowa” mówił. „Co ty opowiadasz, będziesz żył długo i szczęśliwie”, złościłam się na niego. A potem zmarł w nocy, bo tak było mu widać pisanie. Robert bardzo przeżył śmierć ojca. To było dla niego bardzo trudne. Zabrakło rozmów z tatą, jego wskazówek i wymagań, bo mój mąż był bardzo wymagający wobec siebie i innych, ale też i w niektórych sytuacjach ujawniał duszę komika. W towarzystwie nikt się z nim nie nudził. Robert też jest silny. Między rodzicami i dziećmi musi być chemia, jak we wszystkim. My się rozumiemy bez słów. Roberta nie trzeba pocieszać. To on nieraz mnie pociesza, a nie odwrotnie. Jest naprawdę mocny psychicznie, może dlatego, że życie dało mu w kość – wspomina pani Iwona
Robert ma z mamą doskonały kontakt i zawsze wypowiada się o niej w ciepłych słowach. Mimo tak trudnych przejść w młodości, zapamiętał i honoruje to, co wyniósł z domu.
A wy? Trzymacie się zasad wpajanych przez rodziców?
https://jastrzabpost.pl/newsy/anna-lewandowska-pokazala-zdjecie-z-silowni-z-klara_597368.html
Zobacz: Mama Anny Lewandowskiej zdradziła sporo na temat porodu córki! “Poczęcie było niesamowite”
https://jastrzabpost.pl/newsy/mama-roberta-lewandowskiego-o-annie-lewandowskiej_602460.html

Iwona Lewandowska i Maria Stachurska - mamy Roberta i Ani

Iwona Lewandowska w reklamie

Iwona Lewandowska, mama Roberta Lewandowskiego, przyjaciółka i menadżerka Anny Lewandowskiej oraz Bogna Dybul - partnerka Artura Sobiecha na trybunach w meczu z Hannoverem 96
Komentarze