Dorota Szelągowska chwali się wysokimi zarobkami: "Nie wszyscy mają tyle szczęścia". Nawiązała też do wyglądu
Dorota Szelągowska jest cenioną dekoratorką wnętrz. Programy, które prowadzi, niemal natychmiast stają się telewizyjnymi hitami. Chociaż przygodę ze szklanym ekranem rozpoczęła w 1998 roku, popularność zdobyła kilkanaście lat później. W 2014 roku zaczęła prowadzić autorski format Dorota Was urządzi w TVN Style. Aranżowała też przestrzenie w Polowaniu na kuchnie i Polowaniu na mieszkanie.
Dorota Szelągowska o pracy i zarobkach. Co zdradziła?
Szelągowska przez lata obecności w mediach zgromadziła wokół siebie spore grono fanów, którzy z zainteresowaniem śledzą nie tylko jej zawodowe projekty, ale także życie prywatne. By być z nimi w stałym kontakcie, gwiazda prowadzi konto na Instagramie, gdzie regularnie publikuje nowe treści.
Co jakiś czas udziela wywiadów. Niedawno zgodziła się porozmawiać z magazynem Wysokie Obcasy Praca. Opowiedziała m.in. o swojej karierze. Zdradziła, że zdarza się, iż spędza na planie od 18 do 20 godzin w ciągu doby. Stara się nie narzekać, bo wie, że jest za to odpowiednio wynagradzana:
Nie wszyscy mają tyle szczęścia. A ja mówię, że to lubię i że dużo zarabiam.
Ile zarabia Szelągowska? Według ustaleń Super Expressu może to być nawet 40 tysięcy złotych miesięcznie za pracę w telewizji plus zysk z Instagrama. Szacuje się, że za jeden post sponsorowany gwiazda kasuje między 8 a 15 tysięcy złotych.
Dorota Szelągowska o naturalnym wyglądzie
W tej samej rozmowie nawiązała do urody. Podkreśliła, że waży więcej, niż by chciała i zdarza się, że na to narzeka. Woli siebie jednak taką niż w pełnym retuszu:
Co do urody – cała jestem poorana rozstępami. Ważę więcej, niż bym chciała. I zdarza mi się narzekać, ale wolę żyć naprawdę niż w sposób wyretuszowany.
Dodała, że aktualnie w pełni siebie zaakceptowała. Dlatego nie wstydzi się m.in. pozować bez makijażu:
Przy sesji, która towarzyszy naszej rozmowie, poprosiłam o nieretuszowanie zdjęć oraz umieszczenie zdjęcia po zmyciu makijażu. Trzeba walczyć o prawdę w każdej dziedzinie. I nie chodzi o "promocję brzydoty". Naprawdę bardziej podobam się sobie w wersji szczuplejszej o 15 kg, ale i wtedy, i teraz tak samo kocham moje ciało. Nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy ciałopozytywnością a chęcią zmiany. Teraz wyglądam tak, mam nadzieję, że uda mi się schudnąć, ale jeśli nie, to też będzie OK.
Dekoratorka wnętrz namawia do tego, by być dla siebie dobrym i zaakceptować się nawet w nie najlepszym wydaniu.
