Ida Nowakowska ruszyła na poszukiwania sylwestrowej kreacji. Zabrała syna. Cierpliwość słodkiego Maxa zasługuje na podziw
Ida Nowakowska pierwsze kroki w telewizji stawiała na antenie TVN, gdzie przed laty wzięła udział w programie You Can Dance. Nieco później dołączyła do jury. Choć doskonale odnajdywała się w tej roli, podjęła współpracę z TVP, w której ma rangę gwiazdy. Obecnie nie może narzekać na barak pracy. Jest jedną z gospodyń Pytania na śniadanie, a także prowadzi kilka programów rozrywkowych.
Nowakowska jest dowodem na to, że przy dobrej organizacji, kariera nie stoi na przeszkodzie temu, by wieść udane życie prywatne. Od kilku lat jest żoną Amerykanina, Jacka Herndona, z którym doczekała się syna. Prezenterka długo starała się o to, by zostać matką i jak widać, jej modlitwy zostały wysłuchane.
Ida Nowakowska zabrała synka na zakupy
Choć Ida długo marzyła o tym, by mieć dziecko, nawet po jego narodzinach nie zrezygnowała z pracy. Niedługo po tym, jak maleństwo przyszło na świat, wróciła na ekrany telewizorów. Udowodniła, że należy do grona mam, które wiedzą, jak połączyć pracę z macierzyństwem.
Mimo że nie może narzekać na nadmiar wolnego czasu, niemalże nie rozstaje się z synkiem. To zasługa jej męża i mamy, którzy podczas jej wystąpień, opiekują się Maxem za kulisami. Podczas rozmowy z naszą reporterką przyznała, że nie zamierza korzystać z usług niani.
Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie tych słów. We wtorkowe popołudnie gospodyni Pytania na śniadanie zdradziła, że wraz z synkiem wybrała się na zakupy. Rozpoczęła poszukiwania sylwestrowej kreacji, w której poprowadzi koncert w Zakopanem. Chłopiec z zainteresowaniem przyglądał się sukniom. Chętnie pozował do krótkiego nagrania, które Nowakowska udostępniła w mediach społecznościowych. Możemy na nim zauważyć, że oboje mają pasujące do siebie, czarne stylizacje, na które składają się wygodne bluzy oraz spodnie dresowe.
Mama i syn szukali dla niej kreacji idealnej. Choć wielu rodziców w takich sytuacjach korzysta z pomocy dziadków, gwiazda z maluchem na ręku przeglądała piękne suknie wiszące na wieszakach. Max musiał wykazać się wyjątkową cierpliwością, ponieważ jego mama wyszła z butiku z naręczem toreb, a na jej twarzy malował się uśmiech.
Koniecznie zajrzyjcie do naszej galerii.