NewsyFinał "Hotel Paradise 4". Kto wygrał? Emocje sięgnęły zenitu! Na taki finał widzowie czekali od pierwszej edycji

Finał "Hotel Paradise 4". Kto wygrał? Emocje sięgnęły zenitu! Na taki finał widzowie czekali od pierwszej edycji

Hotel Paradise 4 - finał

Elwira Szczepańska

06.12.2021 21:20, aktualizacja: 07.12.2021 02:35

Hotel Paradise4 już za nami. Trzy poprzednie edycje w krótkim czasie zdobyły wielu fanów, którzy z wypiekami śledzili losy mieszkańców wyspy, więc nic dziwnego, że stacja zdecydowała, że będzie kontynuować format. Pierwszą edycję wygrali Chris i Marietta, drugą Ata i Artur, a trzecią Basia i Krystian - mężczyzna był pierwszym uczestnikiem show, który rzucił kulą i wybrał pieniądze. Do tej pory żadna z par, które zwyciężyły, nie zbudowała trwałej relacji, może zmieni się to po finale 4. odsłony show?

Jakie są zasady programu? To proste - aby przetrwać, każdy uczestnik musi zakończyć tydzień z partnerem u boku. Dopuszczalne są wszelkiego rodzaju intrygi. Utrudnieniem jest to, że do ekipy stale dołączają nowi mieszkańcy i potrafią nieźle namieszać. Do finału docierają tylko najwytrwalsi, ale i tam czeka ich niełatwa decyzja. Para, która okaże się najlepsza, zostanie poddana ostatecznej próbie - zadecydują, czy wybiorą miłość i podzielą się główną wygraną w wysokości 100 tys. zł po połowie, czy też zgarną całą pulę dla siebie. Jak zakończyła się 4. edycja miłosnego show?

Kto wygrał 4. edycję Hotel Paradise? Nana i Łukasz czy Sara i Michał?

W poniedziałek 6 grudnia miał miejsce wielki finału Hotelu Paradise 4. Powrócili byli uczestnicy programu, by zdecydować, która z dwóch par powinna zwyciężyć. Kto oddał głos na Nanę i Łukasza, a kto na Sarę i Michała? Która para cieszyła się większą sympatią dawnych mieszkańców hotelu? Kto stanął na ścieżce lojalności, trzymając złotą kulę?

W najnowszej edycji Hotelu Paradise poznaliśmy grono bardzo interesujących uczestników, którzy co odcinek zapewniali widzom sporo emocji. Nie brakowało zaskakujących zwrotów akcji, łez, wzruszeń, intryg i rozczarowań. Program dostarczył widzom wszystkiego, czego trzeba, żeby wzbudzić ich zainteresowanie. Wszystko jednak się kończy i w mikołajki poznaliśmy zwycięzców.

Głosowanie byłych uczestników spowodowało, że znaczną przewagą wygrali Sara i Michał.

Pozostało zadecydować - miłość, czy pieniądze?

Sara zdecydowała się rozbić kulę! To wielkie zaskoczenie!

Przyjaźń może przetrwa próbę. Przemek tam stoi, gdyby był tu ze mną, nie rzuciłabym kulą.

Michał nie ukrywał zaskoczenia.

Nie rzuciłbym kulą. Lojalność jest dla mnie ważna.

Pozostawił bez komentarza to, co zrobiła Sara, która wpadła w ramiona Przemka.

Jak się okazuje, widzowie są zadowoleni z zakończenia show.

I brawo.

Bardzo dobrze.

Super, tak miało być.

Finał uratowany.

Brawo Sara.

Spodziewaliście się takiego zakończenia? Zwycięzcy show skomentowali wynik w rozmowie z Jastrząb Post:

Wiedziałam to już na tej ścieżce lojalności. Gdy zobaczyłam wszystkich uczestników, zobaczyłam Przemka, zobaczyłam Majka. Odwróciłam się, stałam z tą kulą i pomyślałam sobie, że to zrobię. To był totalny impuls. Taki przypływ chwili. Nasza relacja z Majkiem była totalnie przyjacielska. Majk wrócił do programu, kiedy wiele się wydarzyło. Nie uczestniczył w wielu trudnych sytuacjach i pomyślałam sobie, że to nie jest warte mojej relacji z Przemkiem. Z Przemkiem to była dobra, prawdziwa relacja. Gdybym stała tam z Przemkiem na pewno nie doszłoby do takiej sytuacji. Na początku widziałam po Majku, że ma do mnie wielki żal. Powiedział, że nigdy by mi już nie zaufał. Ale z biegiem czasu myślę, że nasza relacja jest taka poprawna. Dzwonimy do siebie, śmiejemy się. Nie wiem, jakie są jego realne uczucia, ale myślę, że są poprawne te nasze relacje i nie raz możemy iść na drinka i pogadać – powiedziała nam Sara.

Co na to Majk?

Pękło coś we mnie. Zraniła mnie tym, co zrobiła. Ja w programie stawiałem na lojalność, relacje. Nie na pieniądze, tylko na relacje. Niestety nie wyniosłem tych pieniędzy z hotelu. Myślałem, że nasza przyjaźń się rozwinie. Na pewno po tym, co zrobiła, nie odbuduje mojego zaufania. Nie jestem osobą zawistną, nie mam żalu, nie jestem na nią zły. Jest mi przykro po tym, co zrobiła.

Cała rozmowa poniżej.