Kolejna wpadka Harry'ego i Meghan. Ekspert królewski mówi wprost: "Są naiwni"
Obecnie nie ma w rodzinie królewskiej nikogo, kto by wzbudzał takie zainteresowanie jak Meghan i Harry. Doniesienia na ich temat są zwykle bardzo kontrowersyjne, a już po publikacji ich rzekomej biografii, Finding Freedom, której się stanowczo wypierają, nie schodzą z czołówek kolorowej pracy, która przekazuje rewelacje ujawnione w książce.
Tym razem jednak sami sobie strzelili w kolano. Co się wydarzyło?
Meghan i Harry skontaktowali się z osobą hejtującą rodzinę królewską
Sussexowie wykonali telefon do osoby połączonej z kontem na Twitterze, żeby podziękować za pomoc w zbieraniu środków na cele charytatywne. Nic w tym dziwnego, bo Meghan i Harry słyną z takich akcji. Niestety postać rzeczy zmienia fakt, że osoba prowadząca profil Sussex Squad, która pomogła im zebrać 45 tysięcy funtów, a do której dzwonili, jest również związana z kontem regularnie obrażającym brytyjską rodzinę królewską.
Pochodząca ze stolicy Portugalii Trin spotkała się z nimi na Zoomie.
Okazuje się, że Trin jest jedną z ośmiu osób, mających dostęp do konta Just Harry, gdzie pojawiła się seria wyjątkowo wulgarnych twettów przeciwko rodzinie królewskiej, którą nazwano paskudną, pedofilską i rasistowską. Były tam także posty, które nazywały księżną Kate anorektyczną pomarszczoną motyką, paprotką oraz celowo przekręcały jej imię na Karen, co miałoby być obraźliwe - to tak jakby nazwać ja w Polsce Karyną. Pojawiły się tam wpisy mówiące wprost, że żona Williama żyje w cieniu martwej kobiety.
Trin oczywiście zaprzeczyła, jakoby miałaby być autorką obraźliwych wpisów, ale nikt nie jest w stanie tego zweryfikować. Cała rozmowa miała miejsce tuż po tym, jak Harry zaapelował na łamach prasy do przedsiębiorców o wycofanie reklam z mediów społecznościowych, które zezwalają na szerzenie się hejtu.
Pałac Buckingham odmówił oficjalnego komentarza w tej sprawie. Jednak cytowany przez The Sun Tom Quinn, który jest uważany za eksperta od rodziny królewskiej, stwierdził, że jest to kolejny dowód na naiwność Meghan i Harryego, którzy za bardzo polegają na opiniach swoich przyjaciół, nie sprawdzając dokładnie sami, z kim mają do czynienia. Cóż, tym razem sami strzelili sobie w kolano...