Hanna Lis uderzyła we współpracownika Jana Pawła II. Słowa o „małym człowieczku” mogą rozzłościć część wiernych

Hanna Lis
Hanna Lis w latach 90. trafiła do pracy w TVP. Później przeszła do Polsatu i TVN. Jej pierwszym mężem był prawnik i późniejszy poseł, Robert Smoktunowicz. Ze związku z Jackiem Kozińskim ma dwie córki: Julię i Annę. W 2007 roku poślubiła Tomasza Lisa.
Niestety małżeństwo dziennikarzy nie przeszło próby czasu. W styczniu 2018 roku media poinformowały o ich rozstaniu. Hanna, podobnie jak Tomasz, jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco komentuje różne wydarzenia. W ubiegłym miesiącu ostro zrugała ambasadora Rosji, o czym przeczytacie tutaj.
Dziennikarka wzięła teraz na celownik byłego współpracownika Jana Pawła II.
Hanna Lis zaatakowała współpracownika Jana Pawła II. Kogo?
Lis przyjrzała się sprawie kardynała Stanisława Dziwisza, a więc prywatnego sekretarza i kapelana papieża Polaka. W ostatnich latach duchowny stał się obiektem wzmożonej krytyki. Część opinii publicznej zarzucała mu, że tuszował przypadki pedofilii podwładnych w czasie, gdy przewodził archidiecezji krakowskiej.
Sprawą zajął się Watykan. Stolica Apostolska wydała wczoraj komunikat, w którym przekazała, że Dziwisz nie dopuścił się żadnych uchybień.
Mam nadzieję, że dzisiejszy komunikat nuncjatury apostolskiej w Polsce przyczyni się nie tylko do wyjaśnienia sprawy, ale także do przywrócenia pokoju ducha wszystkich osobom, które czuły się dotknięte posądzeniami, z jakimi się spotkałem. Jestem wdzięczny Stolicy Apostolskiej za sprawiedliwe osądzenie sprawy – przekazał wkrótce potem sam kardynał.
Wspomniana dziennikarka nie zgadza się z oceną Watykanu, co dobitnie wyraziła we wpisie na Twitterze, w którym nazwała duchownego „małym, nikczemnie małym, człowieczkiem”:
„Don Stanislao”. Mały, nikczemnie mały, człowieczek. Nie zasługiwał nawet na bycie „kapciowym”. Watykan właśnie go uniewinnił. Od tego wszystkiego o czym wiedział, co ukrywał. O cierpieniu molestowanych dzieci. Tam nigdy Boga nie było.
„Don Stanislao”. Mały, nikczemnie mały, człowieczek. Nie zasługiwał nawet na bycie „kapciowym”. Watykan właśnie go uniewinnył. Od tego wszystkiego o czym wiedział, co ukrywał. O cierpieniu molestowanych dzieci. Tam nigdy Boga nie było. pic.twitter.com/NvCIlO0TKn
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) April 22, 2022
Później udostępniła wpis na Instastory, gdzie ujawniła, że pisała go „na wkur***”. Pod postem Hanny pojawiła się lawina komentarzy. Część internautów zgodziła się z jej oceną działalności kardynała. Nie zmienia to jednak faktu, że dla wielu osób hierarcha pozostaje bohaterem, przez co mogą się oni nieźle zdenerwować się na dziennikarkę.
A wy co myślicie na temat skandalu wokół polskiego hierarchy?

Hanna Lis o Stanisławie Dziwiszu

Stanisław Dziwisz

Hanna Lis
Oczywiście, że p. Hania ma rację!!!!!
I kto to zabrał się za krytykę ? Podbieracza męża koleżanki ,zresztą się je warci oni wszyscy na potęgę.
Zakłamany oszust zamiecione jak zawsze pod dywan przykre
Hanna Lis ma rację. Dziwisz ukrywał wiedzę o pedofilach. Powinien być ukarany. Obrońcy Dziwisza niech omyślą o pokrzywdzonych dzieciach i Ich zrujnowany całym życiu. Jak on może się modlić, będąc tak załamanym? Oto wielka tajemnica wiary. Złoto i dolary.
Takie osoby jak ta pani nie mają prawa głosu. Kardynałowi Dziwiszowi może np. otwierać drzwi a jej były zamykać
Niech ta paniusia zajmie się pedofilami z Dworca Centralnego. Tusk miał wyjaśnić aferę ale za dużo było umoczonych ludzi z tzw.” świata kultury” że jak zwykle zamieciono ją pod dywan. Nikt już nie pamięta „zatoki sztuki” gdzie celebryci byli umoczeni w proceder wykorzystywania nieletnich dziewczyn przez dewiantów seksualnych. Też sprawę wyciszono. Obrończyni pokrzywdzonych. Okropna baba.
Właśnie że ma prawo głosu bo ma rację i się z nią zgadzam,a wy wielce wierzący macie ślepia zalepione zakłamaniem fe brr
Ktoś o niskim morale nie powinien osądzać innych w taki chamski, bezczelny i bezwzględny sposób. Tyle w temacie.
powinien, ponieważ ten dziad ukrywał dramaty i nic z tym nie robił. Jakim człowiekiem musisz być, żeby tego nie rozumieć.
Don Stanislao, dlaczego ty żyjesz pod jednym dachem z jakimś dziwnym księdzem,?dziwnie wyświęconym?
Od początku wiedziałam ,że zostanie uniewinniony. On ma taką wiedzę na temat wszystkich w Watykanie(przekupstwo,biskupi mający kilka kochanek i dzieci,pedalstwo wśród księży i biskupów,orgie no i dziwne interesy finansowe).Gdyby został sprawiedliwie osądzony i uznany winnym ,dopiero wszyscy by trzęśli portkami,a tak to będzie cisza,zamiecione dalej pod dywan.Nie mogę pojąć,że taki dziwisz nie boi się sądu Bożego który jest tuż,tuż.,tylko dalej wyciera sobie gębę Bogiem. Dla mnie on też jest „małym i nic niewartym człowieczkiem”
Mialam okazje widziec go z bliska ,on jest tak cwany I przebiegly w jego glowie tylko biznes nawet jak sie modli.Wiary w boga w nim nie ma.Pani Hanna cudnie to ujela lepiej bym nie potrafila.Przebiegly szczwany lis.On sie boga nie boi, bo on
wie, ze to wszystko to tylko wielki biznes
Nie ma co dyskutować na ten temat (to degraduje kościół a będzie gorzej), ale odezwała się „święta” co przyjaciółce małżeństwo rozwalił…bezwstydnica. Ale potwierdziło się to, że nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu. Zawsze podaję ich sytuację za przykład jak kończy się rozwalenie małżeństwa
Ty oczywiście wszystko wiesz… Ty jesteś bezwstydna włażąc do czyjegoś życia, nic o nim nie wiedząc