NewsyCiąże Hanny Lis były zagrożone. Wszystko przez groźną chorobę: "Przeszłam ciężką operację"

Ciąże Hanny Lis były zagrożone. Wszystko przez groźną chorobę: "Przeszłam ciężką operację"

Hanna Lis
Hanna Lis
29.10.2021 14:10, aktualizacja: 29.10.2021 15:32

Hanna Lis urodziła się w dziennikarskiej rodzinie. Lata dzieciństwa spędziła we Włoszech, gdzie pracowali jej rodzice. Kolejny etap życia – m.in. w Szwecji. Ukończyła italianistykę na Uniwersytecie Warszawskim. W życiu zawodowym poszła jednak w ślady rodziców.

Od początku lat 90. pracowała w fachu dziennikarskim. W 1993 roku rozpoczęła pracę w Teleexpresie. Już na początku XXI wieku przeszła do Polsatu. W prywatnej stacji była jedną ze współprowadzących Wydarzenia. Następnie znów próbowała swoich sił u publicznego nadawcy. Jej kariera w TVP zakończyła się wraz z nadejściem "dobrej zmiany" i roszadami na stanowiskach dziennikarskich w mediach publicznych. Lis w ostatnim czasie współpracowała m.in. z TVN i portalami.

W życiu prywatnym była żoną adwokata i polityka Roberta Smoktunowicza (1989-1998). Później była w związku z biznesmenem Jackiem Kozińskim. Miała z nim dwójkę dzieci: córki Julię oraz Annę. W 2007 roku poślubiła dziennikarza Tomasza Lisa. Ich związek rozpadł się w 2018 roku.

Powiem krótko: niełatwo budować udane życie małżeńskie pod tak ogromną presją, jakiej był poddany nasz związek z Tomaszem. Nie tylko medialną, zaznaczę. Dziwię się ludziom, którzy przeprowadzają wiwisekcję swoich związków na łamach mediów. Często po latach od rozstania. Ja nie zamierzam – wyznała rzemieślniczka sztuki dziennikarskiej.

Nie jest tajemnicą, że nie lubi się ona dzielić informacjami ze swojego życia osobistego. Dlaczego? Jak wytłumaczyła podczas jednego wywiadu:

Dlatego, że od kilkunastu lat mam paparazzich na płocie pod domem albo śledzą mnie na ulicy. I będąc obiektem tego mocno niezdrowego zainteresowania, muszę coś zachować dla siebie. A nie ma nic bardziej intymnego i wartego tego zachowania niż relacje między kobietą i mężczyzną.

Tym razem Hanna Lis zrobiła pewien wyjątek. Na Instagramie opowiedziała o swojej chorobie. Przez nią jej ciąże były zagrożone. Z czym się mierzyła gwiazda polskich mediów?

Ciążę Hanny Lis były zagrożone. Przez co?

Ceniona dziennikarka i prezenterka podzieliła się na swoim profilu informacją o swojej walce o macierzyństwo.

Nie jestem „perfekcyjną mamą”, ale JESTEM MAMĄ, co zakrawa na cud. Ale nie było tu „cudu” , a wielka praca lekarzy, którzy walczyli o moje ciąże i uratowali obie obie moje fantastyczne córki – rozpoczęła.

Okazuje się, że gwiazda zmagała się z endometriozą. Choroba ta nie była w tamtych czasach powszechnie znana. Na szczęście, redaktorka trafiła na specjalistę.

Miałam szczęście, bo zaszłam w ciąże (a nie powinnam, to akurat zakrawa na cud) , ale przede wszystkim dlatego, że trafiłam na mądrego, empatycznego lekarza, śp. profesora Tomasza Niemca, który w 1998 roku wiedział (w przeciwieństwie do większości ginekologów w Polsce) czym jest ENDOMETRIOZA. Jemu zawdzięczam przywilej bycia matką – kontynuowała.

Hanna Lis podzieliła się przy okazji tego wyznania starymi zdjęciami z córeczkami.

Na zdjęciu po prawej stronie trzymam 5-letnią Julkę na kolanach, szeroko się uśmiecham do aparat ... i umieram z bólu. Bo w bliźnie po cesarskim cięciu mam już guza wielkości śliwki. A Julka właśnie na nim siedzi. Po kolejnych kilku latach bólu, i lekceważenia tegoż przez kolejnych lekarzy, odważyłam się zawalczyć o siebie. Przeszłam ciężką operację. O kilka lat za późno, bo „lekarze” twierdzili (znowu), że histeryzuję i „szkoda psuć taki ładny brzuszek skalpelem” – dodała.

Następnie autorka wpisu napisała, do czego doprowadziła u niej choroba:

Miałam szczęście: bo straciłam „tylko” lwią część mięśnia prostego brzucha, w którym przez kilka lat rósł kolejny guz, wielkości pomarańczy. Inne dziewczyny straciły nerki, jajniki, jelita, szansę na macierzyństwo... długo by wymieniać. Jestem endo-free od lutego 2009 roku. Jestem matką. Jestem szczęściarą, wiem. Tak (w końcu) trafilam na mądrych lekarzy. Ale także: kiedy ci niemądrzy wyrzucali mnie za drzwi, wracałam oknem – uzupełniła.

Na koniec, zaapelowała do kobiet, aby walczyły z endometriozą:

Dziewczyny: walczcie o siebie, nie dajcie się zbywać, ENDOMETRIOZA TO NIE JEST TWOJA URODA!

Czym właściwie jest wspomniana endometrioza? Jest to obecność błony śluzowej macicy, czyli właśnie endometrium, poza jamą macicy. Endometrioza objawia się m.in.:

  • bólami w miednicy mniejszej,
  • problemami z zajściem w ciąże,
  • zaburzeniami cyklu miesięcznego,
  • zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

Dokładna przyczyna występowania schorzenia nie jest jeszcze dokładnie znana. Nieleczona endometrioza prowadzi do: silnych bóli, depresji, problemów z pożyciem, obniżeniem płodności. W leczeniu choroby wyróżnia się metody chirurgiczne i farmakologiczne.

Poniżej możecie zapoznać się z całym wpisem Hanny Lis, który został poświęcony opisowi walki z chorobą.

Słyszeliście kiedyś o endometriozie? Znacie kogoś, kto mierzył się z tym niebezpiecznym schorzeniem? Szacuje się, że nawet milion kobiet nie wie, że zmaga się z tym problemem:

Mówi się, że na endometriozę choruje co dziesiąta lub co ósma kobieta w Polsce. To jest między dwa miliony a trzy miliony Polek. Można przyjąć, że milion nie wie, że choruje na endometriozę – powiedziała w TVN24 Lucyna Jaworska-Wojtas.

Jak widać, problem jest bardzo duży...

  • Hanna Lis z córkami
  • Hanna Lis z córkami
  • Hanna Lis z córkami
  • Hanna Lis z córką na obiedzie na Placu Zbawiciela
  • Hanna Lis z córką na obiedzie na Placu Zbawiciela
  • Zdjęcie z Instagrama Hanny Lis
  • Hanna Lis z córkami
[1/7] Hanna Lis z córkami
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także