Grzegorz z "Rolnik szuka żony" przed ślubem z Anną złamał wszelkie zasady!
Rolnik szuka żony to bez wątpienia hit TVP. Pierwszą edycję z wypiekami na twarzy śledziły miliony widzów. W drugiej części zdecydowano się na nieco zmienioną formułę. Wśród kandydatów poszukujących swoich drugich połówek pojawiła się rolniczka, która zapragnęła znaleźć męża.
Ostateczne wybory uczestników nie zawsze były trafne. W pierwszej edycji show udało się związać jedynie Pawłowi i Natalii, jednak już kilka miesięcy później informowaliśmy o tym, że nie są już razem. Co więcej, słynny sołtys znalazł już kolejną miłość.
Z kolei druga edycja obfitowała w udane związki. Taki z pewnością stworzyli Robert i Agnieszka. Ich udział w programie zaprowadził przed ołtarz. Na weselu bawiły się tłumy. Podobnie stało się w przypadku Grzegorza i Anny. Oni zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i również wzięli ślub. Dopiero teraz Grzegorz przyznał, że nie wszystko było zgodnie z tradycją. Okazuje się, że przyszły pan młody złamał kilka zasad.
Widziałem Anię w sukni przed ślubem ,nie zrobiłem wieczoru kawalerskiego ,w dniu ślubu pojawił się mały deszczyk ,kupię nam jutro jakiegoś czarnego kota i myślę ze będziemy żyli długo i szczęśliwie:D - napisał na swoim Facebooku
Życzymy parze wszystkiego dobrego na nowej drodze życia i przypominamy fanom programu, że już niedługo będą mogli zobaczyć w telewizji całą ceremonię zaślubin Grzegorza i Anny
