Rewolucja na Eurowizji! Koniec z tradycyjnym przyznawaniem punktów. Jak teraz będzie wyglądać głosowanie?

Zmian na Eurowizji 2016 ciąg dalszy. W Polsce zdecydowano się w ostatniej chwili wprowadzić otwarte preselekcje, podczas których piosenkę na konkurs wybiorą telewidzowie. O reprezentowanie nas walczą m.in. Edyta Górniak, Maragret, Michał Szpak i Kasia Moś. Tymczasem organizatorzy Eurowizji zdecydowali się na zrewolucjonizowanie w systemie głosowania.

Przyznawanie punktów na Eurowizji to jedna z najbardziej wyczekiwanych części konkursu. W tym roku zdecydowano, że decydujący moment wydarzenia będzie jeszcze bardziej emocjonujący. Jak to będzie wyglądać?  Bardzo dokładnie nowy system opisuje serwis eurowizja.org.

Najpierw według tradycyjnego systemu zostaną ujawnione wyniki głosowania jurorów. Punkty 1-7 pojawią się automatycznie na ekranach, a 8, 10 i 12 zostaną odczytane na ekranie przez lokalnych korespondentów. Przyznanie ocen ekspertów nie zakończy konkursu. Nowością jest drugi etap - punkty od telewidzów, które mogą zmienić wiele.

Wynik głosowania widzów zostanie wcześniej zsumowany i dopiero wtedy ogłoszony – kolejno, począwszy od państwa, które dostało ich najmniej od jurorów, aż do zwycięzcy głosowania publiczności.

Nowy system sprawi, że do ostatniej minuty oczekiwanie na zwycięzcę będzie trzymało widzów w napięciu. Wystarczy chociażby przypomnieć wyniki ubiegłorocznego konkursu, który u jurorów wygrał Mans Zelmerlow z Heroes ze Szwecji, a w televotingu najlepsza okazała się piosenka włoska - Grande Amore Il Volo (Szwecja była 3.).

O tym jak głosowali widzowie w poszczególnych krajach dowiemy się po zakończeniu konkursu na oficjalnej stronie.

Zmiana nie obejmie półfinałów, gdzie jak dotąd, poznamy w przypadkowej kolejności jedynie utwory awansujące do finału - bez ich wyniku punktowego.

Nowy system przyznawania punktów może okazać się najbardziej emocjonujący dla polskich widzów. Ostatnie dwa lata pokazują jak bardzo różniły się oceny publiczności i jurorów. Polska jest jedynym państwem, które zyskało wysokie uznanie publiczności i jednocześnie spotkało się z niskimi notami u jurorów.

Telewidzowie ocenili piosenkę My Słowianie - We Are Slavic Donatana i Cleo na 5. miejsce. Z kolei jurorzy przyznali Polsce ostatnią pozycję. Finalnie w 2014 roku Polska skończyła na 14. miejscu.

W przypadku Moniki Kuszyńskiej wynik był równie zaskakujący - In The Name Of Love zdobyło u publiczności 15. miejsce, a u jurorów ostatnie. W efekcie gwiazda uplasowała się na 23. pozycji.

Czy podobny scenariusz czeka na nas w tym roku? Wszystko okaże się już 14 maja. Na ten dzień zaplanowany jest finał Eurowizji 2016.