Wyciekły fragmenty książki napisanej przez siostrę Meghan. Nie będzie do śmiechu ciężarnej żonie Harry'ego. Samantha jest bezlitosna
Meghan Markle nie ma dobrych relacji ze swoją rodziną. Jedynie z mamą, Dorią Ragland, pozostaje w stałym kontakcie. Okazuje się teraz, że jej pojawiająca w się w najmniej spodziewanych momentach starsza siostra wraca do gry.
Uważa się, że żona Harry'ego ostatni raz widziała Samanthę, która mieszka na Florydzie, w 2008 roku – jednak ona już wcześniej była bardzo krytyczna w wywiadach na temat Meghan. Nie żałowała sobie kąśliwych uwag pod adresem przyrodniej siostry. Nazwała ją nawet "płytką" i zarzuciła, że jej celem jest wspinanie się po drabinie społecznej.
Samantha Markle zdążyła już wyrobić sobie opinię w mediach, poprzez regularne, niepochlebne wypowiedzi się na temat żony Harry'ego. Od kiedy ta dołączyła do rodziny królewskiej, kobieta często sprawiała jej kłopoty. Nieproszona przyjechała do Londynu, żądając rozmowy z księżną Sussexu, zaczęła udzielać wywiadów telewizyjnych, a nawet zapowiedziała publikację książki, w której wyjawi światu wszystkie rzekome kłamstwa młodszej siostry.
O tym, że zabrała się za pisanie, powiedziała już w 2016 roku. Najwyraźniej udało jej się w końcu opracować pamiętniki, a tabloid donosi, że dotarł do jej fragmentów.
Wyciekły fragmenty książki siostry Meghan Markle
Według magazynu Us Weekly, który dotarł do książki Samanthy The Diary of Princess Pushy's Sister Part 1. siostra Meghan oskarża ją m.in. o lekceważenie i kontrolowanie ich ojca, Thomasa Markle. Twierdzi również, że bardzo się zmieniła, kiedy dołączyła do rodziny królewskiej.
Wygląda na to, że książka Samanthy powtarza wiele opinii, które już wcześniej wyraziła w mediach społecznościowych, ale najbardziej zaskoczyła tym, że rodzina królewska chciała pomóc Thomasowi, a Meghan tę propozycję odrzuciła.
Po tym wszystkim, co zostało powiedziane i zrobione, usłyszałam pocztą pantoflową, że rodzina królewska chce pomóc mojemu ojcu i upewnić się, że jest on bezpieczny, ale moja siostra odrzuciła ten pomysł. Byłam na nią wściekła – napisała Samantha.
Nie dodaje wiarygodności jej twórczości fakt, że pisze, iż usłyszała informację pocztą pantoflową, co sugeruje, że powiela plotkę. Natomiast nie zmienia to faktu, że wspomniała o tym w książce i z pewnością rozejdzie się to szerokim echem, a antagoniści Meghan będą mieli pożywkę.
Samantha wróciła też wspomnieniami do dzieciństwa. Pisze, że jej młodszej siostrze podobało się życie na dwa domy po rozwodzie ich rodziców, ponieważ otrzymywała wszystko, czego chciała i potrzebowała od ojca.
Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek słyszała, jak tata mówił „nie”, kiedy Meg o coś prosiła – można przeczytać.
Dodała, że Thomas Markle płacił za edukację Meghan i ta, zamiast okazywać wdzięczność, lekceważyła go i kontrolowała. Jak widać z fragmentów cytowanych przez tabloid, Samantha rysuje niezbyt piękny portret siostry. Znowu będzie o niej głośno, a o to przecież jej chodzi. Tymczasem dla Meghan, która właśnie ogłosiła drugą ciążę, to bardzo niedobry moment na dodatkowe stresy.
