Elżbieta Zającówna wraca do mediów z piorunującą wiadomością o Piotrze Machalicy. „Był wtedy tuż przed ślubem”

Piotr Machalica
Piotr Machalica zmarł zaledwie na kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia. Tuż przed jego odejściem Krystyna Janda zamieściła w sieci niepokojący wpis, w którym poinformowała o złym stanie zdrowia aktora. Chociaż szybko usunęła swój post, to i tak zdążyły go przedrukować serwisy informacyjne.
Zaledwie kilka godzin później aktor odszedł. Z dotychczasowych ustaleń wiadomo, że trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Lekarze niemal natychmiast podjęli decyzję o tym, żeby wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Niestety już się z niej nie wybudził. Do sieci trafiły pierwsze słowa pożegnania.
Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że odszedł tej nocy, nasz wielki przyjaciel, kolega, wspaniały Człowiek i cudowny Artysta Piotr Machalica. Kochaliśmy i podziwialiśmy Go wszyscy. Był w naszej Fundacji od samego początku i zagrał na naszych scenach przez ostatnie 15 lat setki spektakli, także zaśpiewał wiele koncertów. Żegnamy Go zaskoczeni Jego śmiercią, w środku naszej wspólnej życiowej i teatralnej drogi. W naszych repertuarach zaplanowaliśmy na najbliższe miesiące spektakle z Piotrem, nie możemy uwierzyć, że ich już nie zagra – napisała na swoim profilu Krystyna Janda.
Aktor przez kilka lat walczył z chorobą serca, ale jego nagła śmierć wstrząsnęła światem mediów, a zwłaszcza jego licznymi fanami. Okazuje się, że będą mogli oni zobaczyć aktora w jego ostatniej roli.
Elżbieta Zającówna o filmie z Piotrem Machalicą
Piotr Machalica w show-biznesie obecny był od wielu lat. Aktor spotkał się z ogromną sympatią widzów. Miał liczne grono fanów. W ostatnich miesiącach pracował na planie kolejnego filmu, o którym nie mówił głośno. Okazuje się, że produkcja, gdy tylko będzie to możliwe, wejdzie do kin. Wspaniałe wieści w rozmowie z Super Expressem przekazała dawno niewidziana Elżbieta Zającówna.
Wygląda na to, że ostatnie dni zdjęciowe za jego życia spędziliśmy razem. Z Piotrem pracowało się fantastycznie. Znamy się od szkoły teatralnej, co prawda on kończył ją w Warszawie, ja w Krakowie, ale nasze drogi jakoś się krzyżowały. Graliśmy kilka razy małżeństwo i parę narzeczeńską w Teatrze Telewizji.
Gwiazda zdradziła także, jak pracowało jej się z Piotrem, oraz to, że bardzo pięknie mówił o swojej przyszłej żonie. Machalica we wrześniu poślubił swoją ukochaną Aleksandrę:
Teraz spotkaliśmy się na planie i to spotkanie było fantastyczne, bo wiele lat się nie widzieliśmy. Mieliśmy wspólny kamper. Dużo rozmawialiśmy. Bardzo pięknie mówił o swojej narzeczonej. Byli wtedy tuż przed ślubem. Był spokojny i bardzo szczęśliwy. I to było bardzo miłe.
Zającówna wspomniała także o tym, jakim był człowiekiem. Według niej Machalica był prawdziwą oazą spokoju, a jego śmierć bardzo ją zabolała.
On był superfajny. Przez gardło Piotra nie przechodziły brzydkie wyrazy, ani złe słowa o jakimkolwiek z ludzi. Był pozbawiony złości i zawiści. To przykry czas, że odchodzą ludzie, z którymi się było blisko.
Aktorzy zagrali razem w komedii romantycznej Szczęścia chodzą parami. Jest to opowieść o przebojowej projektantce samochodów, która zakochuje się w przystojnym terapeucie dla par. Ich relacja to zabawny splot miłosnych katastrof. Premiera miała się odbyć 25 grudnia zeszłego roku, jak na razie jej ponowna data nie została jeszcze ustalona.

Magda Umer, Piotr Machalica

Magda Umer, Piotr Machalica, Zbigniew Zamachowski

Krystyna Janda, Piotr Machalica
Bardzo fajny konkretny facet bardzo dobrze gral, mily czlowiek widac ze mial dobre serce, ale tacy ludzie szybko odchodza Niech spoczywa w spokoju.
Bardzo miły niezwykle ciepły człowiek Gosc
Nie wiadomo jaki to był człowiek.
Świetny aktor pięknie spiewal i bił od niego spokój bardzo go lubiłam
Może i fajny na zewnątrz, jako kolega i aktor. ale szkoda mi kobiet które zostawiał. Szczególnie ostatnia którą zwodził 10 lat. Potrafił się ustawić w życiu.
Idiotyczny wpis
A co ty wiesz o jego życiu.Jaki zal kobiet…w życiu tak bywa,porzuca sie kogoś,bywa się porzucanym.Samo życie.A żalować mozemy tylko tego co sami przeżylismy.Nikt nie był nigdy w naszej skórze,więc nie wie.
Bardzo Go lubiłem… można było brać przykład z zachowania tego człowieka..
Może z pracy zawodowej jako aktora ale nie z życia osobistego, prywatnego, zwykłego człowieka….. marny przykład, lepiej nie powielać……. .
Bardzo Go lubiłem…