To już 22 lata bez Magika. Tak zapamiętał go syn, który wyrósł na przystojnego rapera. "Mogą mnie nazwać teraz hipokrytą"
Piotr Łuszcz był członkiem dwóch najsłynniejszych polskich formacji hip-hopowych. Związany był z zespołami Kaliber 44, z którym nagrał hit Plus i minus, i Paktofoniką, gdzie mogliśmy usłyszeć go w utworze Jestem Bogiem. Muzyką zaczął interesować się już w szkole podstawowej. Jako młody chłopak całe swoje kieszonkowe wydawał na płyty, o czym jego rodzice wspominali w jednym z wywiadów.
I zauważyłam, że zagląda właśnie na czarnoskórych wykonawców i tego rodzaju muzykę jak hip-hop w wykonaniu właśnie amerykańskim. No i później jak dało się zauważyć, jak miał jakieś tam pieniążki, to wydawał je właśnie na tego typu płyty, z tymi wykonawcami, których zaobserwował na MTV. Tu było widać, że go ten rodzaj muzyki interesował - wpominalai jego rodzice w wywiadzie dla Magazynu Hip-Hop.
Dla swoich fanów Piotr występował pod pseudonimem Magik. W młodym wieku stał się legendą i mimo młodego wieku osiągnął ogromny sukces. Muzyka była dla niego pasją i sposobem na życie. Z każdym rokiem zyskiwał coraz większą popularność. Razem z Paktofoniką zdobył Fryderyka. Był o krok od osiągnięcia wielkiego komercyjnego sukcesu, gdy popełnił samobójstwo, wyskakując o godzinie 6:15 z dziewiątego piętra przez okno rodzinnego mieszkania w Katowicach-Bogucicach.
Historia Magika doczekała się ekranizacji. Film Jestem Bogiem w weekend otwarcia film przyciągnął do polskich kin 373 796 osób. Był to trzeci pod względem liczby widzów wynik na przestrzeni lat 1992–2012. Poniżej oficjalny zwiastun.
Syn Magika. Jak wygląda Filip Łuszcz?
Piotr pozostawił w żałobie swoją żonę Justynę i małego syna Filipa. Dzisiaj mija 22. rocznica śmierci rapera. Syn legendy polskiego hip-hopu jest już dorosły. Chłopak poszedł w ślady swojego ojca. Przez lata występował pod pseudonimem Fejz i w 2018 roku wydał swój debiutancki krążek Odzwierciedlenie.
W 2020 roku ponownie o sobie przypomniał, wracając z solowym singlem Feedback. Zmienił także swój artystyczny pseudonim. Teraz znajdziecie go w sieci pod hasłem Jestm.
Temat śmierci ojca nadal jest dla niego bardzo ciężki. Tak podsumował ten wątek, gdy został o to poproszony w rozmowie z jednym z dziennikarzy:
Ludzie rozkminiają, dlaczego się zabił, jak się zabił, dlaczego to zrobił, po co, w ogóle jakim był człowiekiem. Czy to jest tak naprawdę ważne? Ważne jest to, że był, był kimś i robił coś, teraz go nie ma. Temat zamknięty. Po co o tym gadać. Ludzie cały czas szukają sensacji – mówił w rozmowie z Igorem Leśniewskim.
W wywiadzie poprowadzonym przez youtubera podkreślił też, że cały czas sam pracuje na swoje nazwisko w świecie muzyki:
Mogą mnie nazwać teraz hipokrytą, bo jestem tutaj i o tym mówię, ale… czy ja to robiłem wcześniej? Czy ja podpisywałem się na plakatach „Filip Łuszcz, syn Magika”? Nie! – powiedział na koniec rozmowy z Leśniewskim Fejz.
Jest to jedyny wywiad, w którym po wielu latach Filip zdecydował się opowiedzieć o swoim ojcu. Było to w rocznicę jego 40. urodzin. Poniżej możecie zobaczyć całą rozmowę, a w naszej galerii znajdziecie nowe zdjęcia syna Magika.
Jestem bogiem – jeden z największych przebojów Paktofoniki i Magika:
