Ewa Farna pokazała, co ciąża robi z ciałem kobiety. Odważne zdjęcia rozstępów i cellulitu
Ewa Farna karierę w show-biznesie zaczynała jeszcze jako nastolatka. Wokalistka szybko podbiła serca nie tylko czeskiej, ale tej polskiej publiczności. Ma na swoim koncie wiele hitów, przy których bawi się nie tylko młode pokolenie. Artystka na oczach fanów zmieniła się w prawdziwą kobietę i z roku na rok skupia wokół siebie coraz większe grono. Sympatycy jej twórczości już dawno zaczęli interesować się także życiem prywatnym swojej ulubienicy, w którym całkiem dużo się dzieje.
Od kilku lat jest ona szczęśliwą żoną Martina Chobota, który był członkiem jej zespołu. Para pobrała się z dala od blasku fleszy, a o tym, że są małżeństwem, poinformowali już po fakcie. Teraz są szczęśliwymi rodzicami dwojga dzieci. Jako pierwszy na świat przyszedł ich synek Artur, który już niedługo skończy 3 lata. Kilka tygodni temu do rodziny dołączyła malutka Ella.
Ewa Farna pokazała, co ciąże robią z ciałem
Ewa w pierwszej ciąży cały czas była aktywna zawodowo i pojawiała się na scenie. Tak samo było tuż po porodzie. Gdy jej synek miał kilka tygodni, grała już pierwsze koncerty. Po narodzinach córeczki postanowiła odrobinę zwolnić. Ostatnio przyznała, że opieka nad dwójką dzieci jest bardzo absorbująca.
Góry niezłożonego prania, wiecznie pełna zmywarka, kiedy nie przewijasz – myjesz nocnik, kiedy nie karmisz – gotujesz obiad. Twój feed na instagramie jest zaniedbany i skończony. Tak jak ty sama- ale z tym się trzeby liczyć, energia jest dziś droga. Sukcesem jest kiedy umyje wlosy i wtedy i tak sobie uswiadamiam, ze wszystko co wokol siebie mam jest jedno duze szczescie - pisała w sieci.
Po narodzinach córki zmieniła się nie tylko jej codzienność, ale też ciało. Gwiazda pokazała swoje zdjęcie sprzed 6 lat, gdzie można zobaczyć jej jędrny biust.
Sześć lat temu. Gdy jeszcze piersi były na swoim miejscu - napisała, publikując archiwalne zdjęcie.
Na kolejnych kafelkach na Instagramie upubliczniła także zdjęcia innych kobiet, które ustawiały się do fotografii w taki sposób, by nie pokazywać mankamentów swojej figury, czyli rozstępów, cellulitu i rozciągniętej skóry. Widać na nich, że czasami idealne ciało jest kwestią dobrej pozy, czy światła i nie wszytko na Instagramie trzeba brać za pewnik.
Ewa zawsze była ciałopozytywna, za co wdzięczne są jej tysiące kobiet. O samoakceptacji napisała piosenkę Ciało, którą możecie odsłuchać poniżej.
