Ewa Chodakowska skrytykowała Annę Lewandowską? Czyżby szykowała się wojna między trenerkami?
Fit kobiety w naszym kraju możemy śmiało podzielić na dwa obozy – na te, które ćwiczą i słuchają rad Anny Lewandowskiej oraz na te, które wolą trenować według zaleceń Ewy Chodakowskiej i gotować obiady z przepisów jej autorstwa. Między fankami obu pań często dochodziło do zgrzytów, czyja idolka jest tą "lepszą". Mimo, że obie panie na swój temat publicznie się nie wypowiadają, Chodakowska dosadnie skrytykowała zalecenia Lewandowskiej.
Sprawa dotyczy oleju kokosowego, którego Ania jest ogromną zwolenniczką. Produkt ten znajduje się w asortymencie Foods by Ann, sama Lewandowska na każdym kroku zachwala jego dobroczynne działanie i propaguje używanie w codziennej kuchni. Zresztą, Robert Lewandowski niedawno dodał na swój profil na Instagramie zdjęcie z posiłkiem, w którego skład wchodzi m.in. właśnie olej kokosowy spod marki jego żony.
Ewa Chodakowska zabrała głos w tej sprawie, który znacznie różni się od tego Ani:
W wielu źródłach przeczytasz, że dwie łyżki oleju kokosowego dziennie, to najlepszy przepis na zdrowie i zgubienie zbędnych kilogramów.. Czy na pewno...? Olej kokosowy to w 86% tłuszcze nasycone, m.in kwas tłuszczowy mirystynowy i palmitynowy.. !! Spożywany w nadmiernych ilościach, kwas mirystynowy ma właściwości: - miażdżycotwórcze - prozapalne, - uszkadza śluzówkę jelitową, - wpływa na zubożenie flory bakteryjnej jelit, - może powodować endotoksemię - czyli dostawanie się toksyn z jelit do krwi - może przyczyniać się do rozwoju insulinooporności.. – napisała Chodakowska na Instagramie.
Czyżby Ewa tym postem chciała podważyć autorytet Lewandowskiej?
