Eurowizja 2021. Szwajcaria bije rekordy popularności. Po tym występie wróżymy wielki sukces. Coś wspaniałego!

Ze względu na pandemię koronawirusa, w zeszłym roku konkurs Eurowizji się nie odbył. Fani tego wydarzenia musieli więc poczekać rok na to, by zobaczyć zmagania najbardziej utalentowanych artystów ze Starego Kontynentu. 20 maja odbył się drugi półfinał, w którym o awans walczyło 17. artystów z różnych państw. Wśród nich reprezentant Polski.

W tegorocznym konkursie nasz kraj reprezentował Rafał Brzozowski, który na scenie zaprezentował się jako szósty. Wykonał utwór The ride, który porwał tłumy w Ahoy Arenie w Rotterdamie. Piosenkarz jakiś czas temu w rozmowie z Jastrząb Post zdradził, kto jest jego faworytem:

Gjon’s Tears, który występuje w barwach Szwajcarii, wystąpił jako przedostatni. Jak poradził sobie w półfinale?

Gjon’s Tears ze Szwajcarii wykonał piosenkę Tout l'Univers i zaczarował publiczność swoim głosem. Utwór to ballada, która opowiada o poszukiwaniu samego siebie w ogromnym wszechświecie. Kawałek jest bardzo poetycki, a jego wykonanie przez utalentowanego piosenkarza porusza, nawet jeśli nie zna się języka francuskiego.

Tak było też podczas czwartkowego półfinału, gdy publiczność w zadumie słuchała wspomnianego wykonania. Utwór bez większych problemów dostał się do wielkiego finału. Poniżej występ Szwajcara.

Gjon’s Tears, czyli Gjon Muharremaj, urodził się 29 czerwca 1998 roku w Borc. Jego mama pochodzi z Albanii, ojciec z Kosowa. Pierwsze kroki w muzyce stawiał w bardzo młodym wieku. Gdy miał 12 lat, wystąpił w albańskiej edycji Mam Talent!. Zajął trzecie miejsce. Dwanaście miesięcy później zgłosił się do szwajcarskiej wersji show i doszedł do półfinału. Na tym samym etapie zakończył przygodę z francuskim The Voice.