Elżbieta Zapendowska ma poważne problemy. Pilna operacja na niewiele się zdała
Elżbieta Zapendowska jest jednym z najbardziej uznanych polskich krytyków muzycznych. Specjalistka od emisji głosu przygotowywała do występów na scenie największej klasy wokalistów. Ma swój wkład podczas nagrania płyt takich wokalistów, jak Ryszard Rynkowski, Kasia Kowalska czy Maryla Rodowicz. Udzielała lekcji takim sławom, jak Edyta Górniak, Michał Bajor i Łukasz Zagrobelny.
Ze względu na swój ogromny muzyczny autorytet telewizja Polsat zaprosiła ją jako eksperta i jednego z jurorów w najpopularniejszych muzycznych shows stacji. Mogliśmy zobaczyć ją w jury programu Idol, Must be the Music. Tylko muzyka, czy na antenie TVP2 w programie Jak oni śpiewają. Od kilku lat gwiazda prowadzi także własną Szkołę Piosenki w Warszawie. Ponadto jest nauczycielką i jurorką na festiwalach i warsztatach muzycznych. Niestety pomimo tego, że ma absolutny słuch, to od dziecka boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Elżbieta Zapendowska traci wzrok
Dzięki udziałom w popularnych talent shows Zapendowska zyskała sobie spore grono sympatyków. Zawsze rzeczowa i profesjonalna, ale także tryskająca poczuciem humoru. Niestety gwiazda od dziecka boryka się z poważnymi problemami okulistycznymi. Cierpi na krótkowzroczność, choruje także na jaskrę oraz zaćmę. Już od najmłodszych lat była przygotowana na to, że jej wzrok z każdym kolejnym rokiem będzie się pogarszał. O wszystkim opowiedziała w rozmowie z dziennikiem Fakt.
Od dzieciństwa mam problemy ze wzrokiem. Jedno oko mam już wogóle nieczynne, a zdrugim też nie jest najlepiej. Ale śmieję się, że jeszcze chłopa od baby odróżnię, więc jako tako radzę sobie w codziennym życiu - zdradza Zapendowska.
Gwiazda już 9 lat temu ze względu na ciągle pogarszający się wzrok zdecydowała się na operację przeszczepienia soczewek. Niestety ten zabieg poprawił jej wzrok tylko chwilowo.
Mam ślepotę zaawansowaną. Zdaje sobie sprawę, że już lepiej nie będzie tylko gorzej. Wiem, że nie mogę liczyć na to, że zdarzy się cud, olśnienie i że będę miała sokoli wzrok. Bo nie będę miała - wyznaje.
Pomimo tego wszystkiego nie ma ona zamiaru się załamywać i nadal tryska optymizmem.
Najważniejsze jest poczucice humoru. Samemu z siebie trzeba sobie jaja robić i na wesoło podchodzić do życia - zdradza Zapendowska.
Miejmy nadzieję, że Elżbieta Zapendowska dzięki swojemu pogodnemu usposobieniu nie podda się chorobie tak łatwo. My ze swojej strony, życzymy jej bardzo dużo zdrowia.
