Edyta i Cezary Pazurowie planują zaległą podróż poślubną. Jeden szczegół okazuje się być sporą przeszkodą
Edyta Pazura stanowi doskonały przykład na to, że kariera i życie prywatne mogą iść w parze. Nie tylko wychowuje trójkę pociech (dwie córki i syna), ale także prowadzi bloga i konta w mediach społecznościowych. Wśród postów, które pokazuje, nie brakuje zdjęć przepięknych wnętrz. Ma smykałkę i talent do dekorowania. Internauci są pełni podziwu dla tego, jak urządziła gniazdko swoje i męża, znanego aktora Cezarego Pazury.
Pazura w social mediach nie tylko prezentuje stylowe otoczenie, ale ujawnia wybrane kulisy z życia prywatnego. Tak jak niedawno, gdy opublikowała zdjęcie bez makijażu i odsłoniła przebarwienia. Na taki krok zdecydowała się nieprzypadkowo. Chciała zwrócić uwagę na przypadłość, z którą się zmaga. Żona aktora walczy z chorobą tarczycy:
Powracają do mnie co roku, nasilają się z każdą kolejną ciążą. Przyzwyczaiłam się. Jakieś 18 lat temu miałam tylko spirytus i maść tormentiol ( co to był za smród) Dzisiaj więcej możliwości i te same problemy. Skoro jednak jestem tu gdzie jestem, to oznacza… że jednak wcale nie mam problemów - podkreśliła Edyta Pazura.
Edyta Pazura pokazała zdjęcie z paszportu. Dlaczego nie była zadowolona?
Niedawno Pazura w social mediach zdradziła, że wraz z mężem wybierają się w zaległą podróż poślubną. Jeden szczegół okazał się być przeszkodą. Mowa o zdjęciu, które niedawno zrobił jej fotograf. Chociaż Edyta nie do końca jest zadowolona z efektów, nie zamierza narzekać, o czym poinformowała na Instastory:
Zdjęcie paszportowe jest czymś strasznym, ale w perspektywie mam wyjazd w podróż poślubną po 13 latach, więc warto było czekać.
W dalszej części wpisu Edyta zdradziła, że mogła delikatnie pomalować rzęsy i byłoby znacznie lepiej:
Mogłam sobie chociaż rzęsy do fotki umalować.
Uważacie, że było to konieczne? Naszym zdaniem Edyta nawet bez makijażu świetnie wygląda.
