To już koniec kariery Eda Westwicka? Kolejne oskarżenia ujrzały światło dzienne! Gwiazda "Plotkary" wypiera się jak może
Sprawa Harveya Weinsteina rozpętała w Hollywood prawdziwe piekło. Kolejne nazwiska dołączają do coraz dłuższej listy posądzanych o molestowanie seksualne lub gwałty artystów. Kilku z nich pokajało się publicznie, dla kilku kariera dobiegła końca - Kevin Spacey został wyrzucony z Netflixa i wycięty z nowego filmu Ridleya Scotta, Terry Richardson nie ma co liczyć na pracę w topowych magazynach modowych - a każdego dnia media huczą od nowych oskarżeń.
Kilka dni temu afera dosięgnęła Eda Westwicka, przystojnego i aroganckiego Chucka Bassa z Plotkary. Kristina Cohen, niszowa aktorka ze Stanów Zjednoczonych oskarżyła czarującego playboya o gwałt. Mało konkretnymi szczegółami dotyczącymi okoliczności i bardzo malowniczym opisem samego aktu wywołała burzę w Internecie. Część użytkowników mocno z nią sympatyzowało, inni oskarżali ją o kłamstwa i próby "zdobycia pięciu minut sławy" w celu "poruszenia nieistniejącej kariery". Westwick wyparł się wszystkiego, a jego reakcja była natychmiastowa. Najwyraźniej szybko uczy się na błędach poprzedników.
Niestety, na tym nie koniec jego problemów, bo na światło dzienne wyszły nowe oskarżenia od zupełnie innej osoby. Aurelie Wynn twierdzi, że w 2014 roku w wynajętym na imprezę domu Ed zdarł z niej kostium kąpielowy i brutalnie zgwałcił:
W sprawie domniemanego gwałtu ruszy policyjne dochodzenie. Myślicie, że kolejne nazwiska będą wpływać?