Ed Sheeran pokazał, jak należy dbać o pracowników w czasie pandemii. Victoria Beckham może się uczyć

Ed Sheeran to jeden z najbardziej znanych piosenkarzy na świecie. Imponuje publiczności nie tylko swoim głosem, ale także głową do interesu. Pieniądze, które zarobił z koncertów i płyt zainwestował w swój własny pub Bertie Blossoms w Notting Hill. Pracuje w nim aż 10 osób.

W dobie koronawirusa przedsiębiorcy prowadzący firmy w Wielkiej Brytanii wysyłają pracowników na bezpłatne urlopy. Dzięki temu nie muszą płacić im pensji, w zamian zrobi to rząd. Otrzymają zasiłek, który wyniesie 80 procent dotychczasowego wynagrodzenia. Nie jest to jednak więcej niż 2500 funtów miesięcznie.

Victoria Beckham stwierdziła, że z takiej możliwości będzie musiało skorzystać 30 pracowników jej firmy. Czy jako pracodawca wypłaci im pozostałe 20 procent wynagrodzenia? Plotki mówią, że nie. Posh Spice wyznaje zasadę, że jeśli jej ludzie nie pracują, to i tak 80% jest dla nich odpowiednio wysokim wynagrodzeniem za nicnierobienie.

Wiadomo za to, że w przeciwieństwie do projektantki, Ed Sheeran na taki krok się nie zdecydował. Chociaż jego bar nie funkcjonuje od marca, a pracownicy siedzą w domu, to na ich konta nadal wpływa pensja. Piosenkarz wypłaca ją z własnych oszczędności. Tę informację potwierdził rzecznik artysty. Ogłosił, że Brytyjczyk nie zwrócił się do Skarbu Państwa z prośbą o pomoc.

Piosenkarz, zanim został właścicielem pubu, otworzył restaurację. Chcąc jednak poszerzyć wachlarz usług, zdecydował się zmienić charakter lokalu z restauracji na pub. Ta decyzja nie spodobała się mieszkańcom Notting Hill, którzy bali się hałasu. Pomimo ich protestów lokal działał aż do marca tego roku.