Gość „DDTVN” nie pozwalał poprowadzić śniadaniówki. Tylko przytomna reakcja Doroty Wellman uratowała sytuację. Do końca zachowała zimną krew

Dorota Wellman
Dorota Wellman jest jedną z bardziej lubianych dziennikarek w kraju. Przed kamerami pojawia się od kilku dekad, a w tym czasie zaskarbiła sobie ogromną sympatię widzów. Największą popularność przyniosła jej praca w telewizjach śniadaniowych. Najpierw w duecie z Marcinem Prokopem zaczęli prowadzić Pytanie na śniadanie. Po pewnym czasie dostali ofertę od konkurencji i zmienili bary. Od kilkunastu lat są gwiazdami Dzień Dobry TVN.
Śniadaniówka to zdecydowanie ich żywioł. Ten ekranowy duet cechuje nie tylko ogromny profesjonalizm i obycie przed kamerą, ale przede wszystkim wielkie poczucie humoru i jeszcze większy dystans do siebie. Nic dziwnego, że przyciągają przed telewizory prawdziwe tłumy widzów.
Nie inaczej było też w sobotnim wydaniu śniadaniówki, którą poprowadzili w duecie. Wrażeń nie zabrakło już od pierwszych sekund programu. Marcin i Dorota pojawili się na ekranie w góralskich stylizacjach, a na dodatek prezenter zaczął tańczyć.
Powiedział mi kolega przed chwilą, że gdybym dorobił sobie pejsy, to bardziej za rabiego mógłbym być przebrany, ale bacy mu nie przypominam. Natomiast zanim zaczniemy nasz program, muszę wykonać typowy góralski taniec, bo obiecałem i pozdrawiam wszystkich naszych widzów – powiedział Marcin.
Dorota Wellman ratowała sytuację w DDTVN. Gość uniemożliwił prowadzenie śniadaniówki
Dzień Dobry TVN to program, który każdego dnia obfituje w ogromną dawkę informacji i wiedzy z różnych dziedzin życia. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Wiadomo, że nie brakuje też gości chętnych do odwiedzenia studia. Pojawią się tam nie tylko gwiazdy znane z pierwszych stron gazet, ale też osoby, których historie warte są opowiedzenia szerszemu gronu.
Jednym z tematów sobotniego odcinka był rodzinny przeszczep. Na kanapach zasiadły Beata, która oddała nerkę swojej córce Kamili, a także mała Tosia. Kilkuletnia dziewczynka wyraźnie nie była zainteresowana rozmową i wymagała dużej atencji. Dorota Wellman zachowała zimną krew i natychmiast zareagowała na potrzeby małej Tosi. Zajęła ją rozmową o lalce, a w tym czasie Marcin mógł kontynuować rozmowę z jej rodziną.
Wszystko przebiegło sprawnie i bez zakłóceń, co na początku wydawało się niemożliwe. Ogromne doświadczenie Doroty uratowało sytuację. W programach prowadzonych na żywo odpowiednie reagowanie na nieoczekiwane sytuacje, to jedna z najcenniejszych umiejętności prowadzących.
Zdjęcia zobaczycie w naszej galerii.

Dorota Wellman Marcin Prokop

Dorota Wellman Marcin Prokop

Marcin Prokop i Dorota Wellman
Teraz wszystkie lalki są w kolorze kakaa ,znowu poprawność polityczna.
Kakao się nie odmienia
Nie pisze się kakaa tylko kakao poprawność ortograficzna a co masz do koloru lalki to tylko lalka taka to nasza poprawność tolerancji
TyPOwy tefałen…
Kupmy im duże lustro!
Już kanapa za mała , gdzie ja posadzić?
Taką miarą mierzysz ludzi ? A jak ty wyglądasz – jak przez okno
Pani Dorota wyglądała dziś na zmęczoną i chorą osobę. Momentami wyglądała jakby za chwilę miała zasnąć. Może to czas zejść że sceny i zająć się swoim zdrowiem. Pan Marcin…no cóż – maniera i żarty chyba coraz mniej śmieszą….
Bzdura, to najlepsza i profesjonalną para prowadzących. Są kompetentni, inteligentni i nikt nie dorównuje im w tym względzie. Reszta par to zarabiacze kasy .
no oni juz nudza
Nie lubię Pani Welman i Pana Prokopa. Wszystkie programy są takie same. Nudne. Artykuł o pierdołach.
Za to infantylny pan Filip i pani Ohme jakby była napruta . Czy skrzypiąca pani Rozenek są ok?
no i co z tego
Nie lubię, ale oglądam? Czy nie lubię, nie oglądam, ale i tak się wypowiem? Bo lubię się przypie…..ć!
Wspaniała para prezenterów, uwielbiam ich słuchać i oglądać.
Nic prostszego jak przełączyć na inny kanał a może to za trudne ?
Lubię ich, zawsze czekam na dni kiedy będą prowadzić program
Dorota i Marcin są super wspaniali pod każdym kątem uwielbiam ich i zawsze z niecierpliwością czekam kiedy będą prowadzić a najlepiej aby każdego dnia