NewsyTelefony w środku nocy i błaganie o pomoc. Brat o ostatnich chwilach Kamila Durczoka. "Zastałem go w kałuży krwi"

Telefony w środku nocy i błaganie o pomoc. Brat o ostatnich chwilach Kamila Durczoka. "Zastałem go w kałuży krwi"

Kamil Durczok
Kamil Durczok
Krystyna Miśkiewicz
07.04.2022 09:00, aktualizacja: 07.04.2022 12:06

Kamil Durczok przez lata był jednym z najbardziej znanych i docenianych polskich dziennikarzy. Karierę w zawodzie zaczynał w TVP, a po latach związał się ze stacją TVN, gdzie był nie tylko prowadzącym, ale też redaktorem naczelnym Faktów. Po serii nieprzychylnych mu artykułów, które ukazały się w magazynie Wprost, rozstał się ze swoim pracodawcą za porozumieniem stron w 2015 roku. Później próbował swoich sił w Polast News, jednak nie trwało to zbyt długo. Zaczął działać na własną rękę. Założył portal internetowy, a później własną aplikację Durczokracja, gdzie publikował przemyślenia i artykuły.

Dziennikarz zmarł pół roku temu po długiej chorobie. W ostatnich tygodniach przed śmiercią jego stan gwałtownie się pogarszał. Była żona Durczoka kilka dni temu udzieliła obszernego wywiadu, w którym opowiedziała o jego problemach.

Chorował na żylaki przełyku. Wiedział, że jest bardzo chory i myślę, że podświadomie chciał końca. Po jego śmierci zadzwonił do mnie nasz dobry znajomy – transplantolog z warszawskiego szpitala na Banacha. Powiedział, że Kamil po pierwszym ataku kiedy przeszedł transfuzję, wiedział, że konieczny jest przeszczep wątroby. Miał zacząć przygotowywać się do procedury, ale więcej nie zadzwonił – opowiedziała w Fashion Magazine.

Brat Kamila Durczoka o jego ostatnich chwilach

Kamil Durczok był bardzo związany ze swoim młodszym bratem Dominikiem. Mężczyzna pierwszy raz od śmierci dziennikarza postanowił udzielić wywiadu dla Faktu i odpowiedzieć na wszelkie zarzuty pod adresem zmarłego brata.

Pomyślałem sobie, że jestem to winien Kamilowi, bo on nie ma możliwości się bronić. I jestem to winien moim rodzicom, którzy odegrali w życiu Kamila bardzo istotną rolę. To, co o moim bracie można przeczytać w mediach, to narracja jednostronna. Mówią o nim różni ludzie, jest całe mnóstwo informacji, które są dla mnie nieprawdziwe i zakłamane. Jako jego młodszy brat jestem przekonany, że był mimo wszystko dobrym człowiekiem.

Brat Kamila opowiedział o jego walce z nałogami. Wbrew temu, co donosi kolorowa prasa, twierdzi, że Durczok do końca walczył ze swoimi problemami z alkoholem.

Kamil walczył. Raz sobie lepiej radził, raz gorzej. Ale to nie jest tak, że on miał gen autodestrukcji. Od momentu, gdy została postawiona diagnoza, że jest alkoholikiem, podejmował różne próby leczenia. Pomagał nam m.in. ks. Brząkalik, wiele razy bywaliśmy u niego, czasem w środku nocy... To było w połowie ubiegłego roku. Poszedł do zamkniętego ośrodka na miesiąc. Podjął tę próbę, chciał walczyć, chciał stanąć na nogi. W swoim ostatnim wywiadzie mówił: „Od dna można się odbić i zmierzać ku górze”. W swoim ostatnim projekcie, aplikacji internetowej „Durczokracja” upatrywał szans na dalsze funkcjonowanie. Ale nie wyszło.

W ostatnich tygodniach życia Kamil miał wielokrotnie dzwonić do Dominika i prosić go o wsparcie. Mężczyzna był na każde zawołanie starszego brata, który czuł się coraz gorzej. Myślał, że dziennikarz z tego wyjdzie.

W ostatnich tygodniach jego życia to chyba ja byłem jego podporą. To do mnie dzwonił o 2. w nocy, o 5. rano. Błagał, żebym przyjechał, mówił, że się boi, że sobie nie daje rady. Chciał, żebym po prostu z nim był. I tak to wyglądało, byłem na każde jego zawołanie, zresztą nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Choroba, z która się zmagał, wyniszczyła go. Mieliśmy świadomość, że jego organizm jest na tyle słaby, że to może się źle skończyć. Nie mieliśmy tylko świadomości, że to będzie tak szybko. Gdy 15 listopada wiozłem go do szpitala, myślałem, że lekarze zapanują nad kolejnym krwotokiem z przewodu pokarmowego i że go znów postawią na nogi.

Opowiedział też o tym, jak wyglądały ostatnie chwile byłego naczelnego Faktów. Dziennikarz ostatnie chwile spędził ze swoją ukochaną mamą, która widząc, w jakim jest stanie, zadzwoniła po drugiego z synów.  Ten znalazł go w kałuży krwi i odwiózł do szpitala. Zdążyli się jedynie szybko pożegnać, a po kilku godzinach otrzymał informację o najgorszym.

Kamil zaczął się bardzo źle czuć w niedzielę. W poniedziałek, 15 listopada, był już u mamy. To ona zadzwoniła do mnie, żeby powiedzieć, że z Kamilem się źle dzieje. Zastałem go w kałuży krwi, krwotok był ogromny. Odwiozłem go do szpitala na Ligocie. Był bardzo osłabiony. Zdążyliśmy sobie tylko powiedzieć: „Trzymaj się”. Lekarz przekazał mi, że stan Kamila jest bardzo poważny. Dodał: „Proszę być przygotowanym na wszystko, stan jest bardzo ciężki”. Dwukrotnie go reanimowano, był kolejny krwotok, sytuacja stała się dramatyczna. 16 listopada o godz. 6.02 zadzwonili ze szpitala, że Kamil nie żyje.

Mężczyzna nie chciał jednak komentować obszernego wywiadu, którego udzieliła prasie Marianna Dufek, zgodził się jedynie z tym, że jego brat był alkoholikiem, ale nie wypowiadał się na temat jego małżeństwa. Przyznał jednak, że może zdementować tylko wyznanie o kompleksach związanych z pochodzeniem. Kamil miał być dumny z tego, że pochodzi ze Śląska.

  • Kamil Durczok | fot. YouTube
  • Kamil Durczok z Dymitrem
  • Kamil Durczok z Dymitrem
  • scena z: Kamil Durczok, SK:, , fot. Gałązka/AKPA
  • scena z: Kamil Durczok
SK: luty 2006, Bal Dziennikarzy 2006, Kamil Durczok z ¿on¹
fot. Warda/AKPA
  • Dominik Durczok - okładka Fakt 07.04.2022
  • Kamil Durczok, Telekamery 2008
  • Kamil Durczok z Dymitrem
  • Kamil Durczok i Julia Oleś
[1/9] Kamil Durczok | fot. YouTube
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także