Meghan Markle zrezygnowała z porodu domowego. Za jej decyzją krył się ważny powód
Meghan Markle w lutym poinformowała, że jest w ciąży. Kilka tygodni później razem z mężem, Harrym, w rozmowie z Oprah Winfrey ujawnili, że powitają na świecie córkę. Chociaż od tego momentu księżna nie wypowiadała się na temat swojego stanu, kolorowa prasa podawała kolejne doniesienia.
Page Six, powołując się na anonimowego informatora, ogłosił, że księżna zdecyduje się na poród w domu. Chciała wszystko przygotować tak, by dziecko przyszło na świat na terenie ich posesji w Kalifornii. Markle nie przyjmowała do wiadomości żadnej innej możliwości:
Dlaczego Meghan Markle nie zdecydowała się na poród domowy?
Meghan Markle urodziła w piątek, 4 czerwca. Wbrew wcześniejszym doniesieniom, dziewczynka urodziła się w szpitalu, o czym dumni rodzice poinformowali w oficjalnym komunikacie. Przekazali w nim m.in., że nad przebiegiem porodu czuwali lekarze i personel szpitala Santa Barbara Cottage:
Dlaczego żona Harry'ego zrezygnowała z porodu domowego? Prawdopodobnie na przeszkodzie, podobnie jak w przypadku narodzin Archiego, stanęły problemy zdrowotne. Kiedy księżna po raz pierwszy zaszła w ciążę w maju 2019 roku, planowała, że jej dziecko urodzi się w ich domu we Frogmore Cottage w Londynie w Anglii. To się jednak nie udało:
Wszystko wskazuje na to, że i tym razem lekarze sprzeciwili się pomysłowi Meghan Markle.