Kim Kardashian zdradziła powody rozwodu z Kanye Westem. Jej wyznanie po miesiącach milczenia zaskoczyło fanów
Kanye West i Kim Kardashian byli małżeństwem od 2014 roku. Para doczekała się czworga dzieci: North, Sainta, Chicago oraz Psalma. Choć jak dotąd uchodzili za przykładną rodzinę, w lutym okazało się, że najsłynniejsza celebrytka świata złożyła pozew rozwodowy. Próbowała ratować związek, ale w pewnym momencie się poddała.
Doszło do tego, że od miesięcy nie spędzali czasu razem jako małżeństwo. Widywali się ze względu na dzieci, ale mieszkali osobno. Kim wie, że to małżeństwo się skończyło – mówił informator E!.
Sama publicznie nie komentowała rozpadu relacji, oprócz kilku gorzkich słów w rodzinnym show, kiedy wyznała, że rozwód uważa za osobistą porażkę. Teraz zdradziła, dlaczego nie wyszło jej i Kanye Westowi zbudować trwałej relacji.
Dlaczego Kim Kardashian rozwodzi się z Kanye Westem?
Właśnie zakończył się program Z kamerą u Kardashianów. Rodzina wystąpiła w specjalnym odcinku KUWTK. Reunion. Kim Kardashian opowiedziała w nim o wielu interesujących fanów zagadnieniach, między innymi sekstaśmie z Rayem J, trwającym 72 dni małżeństwie z Krisem Humphriesem oraz o kłótniach ze swoją dawną najlepszą przyjaciółką Paris Hilton.
Zdradziła także to, co obecnie najbardziej nurtuje obserwatorów jej życia, a mianowicie powody rozwodu z Kanye Westem.
Szczerze, nie sądzę, żebym powiedziała to tutaj w telewizji. Ale nie była to jedna konkretna rzecz, która wydarzyła się po obu stronach. Myślę, że to tylko różnica opinii na temat kilku rzeczy, która doprowadziła do tej decyzji. W żaden sposób nie chciałabym, aby ktoś myślał, że nie dałam z siebie wszystkiego albo naprawdę nie próbowałam ratować małżeństwa. Mamy czworo dzieci - wyjaśniała celebrytka w specjalnym odcinku Z kamerą u Kardashianów.
Kim podkreśliła też, że rozstanie nie oznacza, że już nie będą rodziną.
Na zawsze będę największą fanką Kanye. On jest ojcem moich dzieci. Kanye zawsze będzie rodziną - mówiła.
Wygląda na to, że Kim i Kanye rozstaną się z wielką klasą i nie zanosi się na publiczne pranie brudów.
