Prawda wyszła po latach! Odtwórcy głównych ról w "Dirty Dancing" się nienawidzili! Grey wyjawiła, co wkurzało ją w Patricku Swayzem
Dirty Dancing z 1987 roku to film kultowy. Opowiada o relacji nastolatki Frances Houseman z tancerzem Johhnym Castlem. W jej rolę wcieliła się Jennifer Grey, podczas gdy jej partnera zagrał Patrick Swayze. Filmowi bohaterowie przeszli trudną drogę. Początkowo John tylko uczy Frances tańca, ale z czasem rodzi się między nimi miłość. Chyba nie ma fana kina, który nie znałby finałowej sceny tego filmu. Zakochani udowodniają w niej swoją miłość w pełnym emocji tańcu przy przeboju (I've Had) The Time of My Life.
Od premiery filmu minęło już 35 lat. Trzynaście lat temu z kolei pożegnaliśmy odtwórcę rola Johny'ego, który zmarł na nowotwór. Obraz jednak dalej budzi emocje. Nic więc dziwnego że Jennifer Grey postanowiła to wykorzystać i wydać autobiografię pt. Out of the Corner. Jej fragment opublikował magazyn People. Rzuca on cień na relacje Patricka i Jennifer.
Jak wyglądały relacje odtwórców głównych ról w Dirty Dancing?
Autorka książki wyznała, że nie miała najlepszych relacji z kolegą z planu. Bardzo drażnił ją jego charakter. Nie podobała się jej zwłaszcza jego skłonność do spóźnialstwa. Dodała też, że nie czuła się swobodnie w jego towarzystwie, co miało wpływ na ich wizerunek na ekranie.
Baby (takim pseudonimem posługiwała się filmowa Frances) i Johnny nie mieli być razem. Te postacie są pełne przeciwieństw i nie pasowały do siebie. My nie byliśmy naturalną parą. Ale musieliśmy tak grać i to tworzyło napięcia. Normalnie, kiedy para nie czuje się naturalnie i swobodnie, to każdy idzie dalej w swoją stronę, ale my byliśmy zmuszeni być razem. I to stworzyło coś w rodzaju synergii lub tarcia, które dało taki efekt – napisała legendarna aktorka.
Następnie wyznała, że gdyby miała szansę, przeprosiłaby swojego kolegę za to, że źle go traktowała i nie była szczęśliwa z szansy pracy u jego boku. Zresztą również Patrick niezbyt za nią przepadał... W swojej książce pisał, że młodsza koleżanka go irytowała.
Spodziewaliście się tego?
