Dariusz K. usłyszał wyrok sądu! Dlaczego dostał najniższą możliwą karę?
Dariusz K. trafił do więzienia za spowodowanie wypadku pod wpływem narkotyków. W 2014 roku śmiertelnie potrącił kobietę, która na zielonym świetle przechodziła po pasach.
Były mąż Edyty Górniak usłyszał wtedy wyrok - siedem lat pozbawienia wolności. Mimo to, od listopada spędzał czas poza więzieniem. Niedawno, korzystając ze słonecznego weekendu, ze znajomymi wybrał się nawet na Mazury. Jego sielanka skończyła się. Po odwołaniu się Dariusza od wyroku, odbyła się kolejna rozprawa.
Tym razem Dariusz K. został prawomocnie skazany na sześć lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Sąd orzekł ponadto 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok jest prawomocny.
Dlaczego Dariusz K. dostał najniższą możliwą karę?
W uzasadnieniu wyroku Dariusz K. usłyszał, że nie był pod wpływem narkotyków, ale "po zażyciu". O szczegółach dokładnie informuje Pudelek:
Obecność kokainy w badanej krwi tylko trochę była poniżej granicy, która zmieniłaby kwalifikację jego stanu upojenia. Eksperci ustalili też, że były mąż diwy muzycznej był po zażyciu leku psychotropowego klonazepamu, co oskarżony tłumaczył tym, że leczył się u psychiatrycznie. Jednocześnie środek ten przyjmuje się, żeby zamaskować zażycie kokainy, nikt nie był jednak w stanie udowodnić tego Dariuszowi K.
Co ciekawe, okolicznością łagodzą Dariusza K. okazały się zaniedbania organów ścigania, które za późno pobrały krew do badań:
Biorąc pod uwagę ten "czynnik łagodzący" sąd zmienił początkową kwalifikację, że Dariusz był po spożyciu narkotyku, a nie pod wpływem - co jest tylko wykroczeniem, a nie przestępstwem. Tym samym potraktowano go tak samo, jakby prowadził samochód po spożyciu alkoholu. A w takim wypadku kara nie może być niższa niż sześć lat. Z tego względu skrócono też odebranie prawa jazdy z dożywotniego na dziesięcioletnie.
Dariusz K. poniesie również koszty rozprawy w wysokości 600 złotych.
