Ładocha o trudnym porodzie i depresji poporodowej. "Powiedziano mi, że moje dziecko nie przeżyło". Mocne słowa
Daria Ładocha jest jedną z najjaśniej błyszczących gwiazd telewizji TVN. Nie tylko prowadzi kącik kulinarny w Dzień Dobry TVN, ale także wystąpiła w roli gospodyni programu Ameryka Express. Prywatnie od 19 lat jest w szczęśliwym związku ze swoim partnerem, Bartkiem Kulitą. Spełnia się też jako mama, wychowując dwie dziewczynki.
Daria Ładocha o pierwszym porodzie i depresji. Co zdradziła?
Ładocha na Instagramie co jakiś czas publikuje zdjęcia córek. Tak jak ostatnio, gdy pokazała ich prześliczne twarze. Chociaż dziś doskonale odnajduje się w roli mamy, nie zawsze tak było. Jak wyjawiła w programie Agaty Młynarskiej agatasiekreci, pokonała mnóstwo problemów.
Daria ma za sobą trudny poród, który przebiegał z komplikacjami. Usłyszała od lekarza, że jej dziecko nie przeżyło:
Miałam trudny poród. Powiedziano mi, że moje dziecko nie przeżyło, a potem okazało się, że jednak przeżyło. Robię tu teraz taki duży coming out. Powiedziano mi, że w wyniku niedotlenienia wady rozwojowe będą się pojawiać na każdym kroku i mam się na to przygotować. Bardzo ciężko jest młodej matce usłyszeć taką diagnozę.
Daria dodała, że początkowo nie potrafiła się odnaleźć w roli matki:
Ten pierwszy rok ja się w ogóle nie znałam się na "obsłudze" dziecka. Ja się nie urodziłam mamą, ja się nauczyłam być mamą. Moje koleżanki wmawiały mi, że macierzyństwo ma się we krwi, ja nie miałam tego we krwi, musiałam się wszystkiego nauczyć i bardzo dużo czasu temu poświęciłam.
Ładocha cierpiała na depresję poporodową, z którą walczyła przez prawie rok:
Miałam bardzo silną depresję po pierwszym dziecku i to taką, z której nie wyszłam szybko, bo trwało to rok.
Najstarsza córka Darii, Laura, ma już jedenaście lat. Na szczęście założenia lekarzy się nie sprawdziły. Dziewczynka jest zdrowa i ma się świetnie. Podobnie jak jej młodsza siostra, sześcioletnia Matylda.
