Danuta Martyniuk wyjawiła prawdę na temat relacji z byłą synową. Nie uwierzycie, jak ją nazywała
Danuta Martyniuk staje się powoli bohaterką skandali. Wszystko to za sprawą dość ostentacyjnego zachowania, które doprowadziło do tego, że znalazła się na ustach wszystkich. Całe te złe emocje, jakie nią targały były związane z głośną sprawą rozwodową jej ukochanego syna Daniela. Niestety mężczyzna już od dłuższego czasu sprawia kłopoty, które mogą przyprawić matkę o niejeden siwy włos na jej głowie. Kobieta i tak wykazuje się w jego sprawie bardzo dużą cierpliwością.
Matka Martyniuka zaangażowała się bardzo w rozwód syna. Nic dziwnego, gdyż ta sprawa wzbudziła w niej niemałe emocje. Najwyraźniej postanowiła je z siebie wyrzucić i będąc wraz z Danielem przed białostockim sądem, bardzo chętnie udzielała wywiadów i komentowała, co dzieje się aktualnie w rodzinie.
Danuta Martyniuk o relacji z byłą synową
Rozwód byłych małżonków odbył się 21 września. Ich rozstanie stało się oficjalne, niestety ucierpiała na tym teściowa Eweliny. Skutki odczuła na własnym zdrowiu, jak zdradziła, musiała wesprzeć się farmakologią. W rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium zdradziła szczegóły na temat swojego obecnego samopoczucia:
Danuta nie ma już siły na wybryki syna. Żona Zenka Martyniuka zaczyna bać się nawet o to, że nie dożyje starości:
Co więcej, kobieta przywołuje w pamięci dni, kiedy to w rodzinie panowała jeszcze sielanka. Zdradziła, że jeszcze niedawno synowa nazywała ją mamą, a teraz udaje, że jej nie widzi. To wywołuje u Danuty niemały żal.
Pani Danusi życzymy dużo cierpliwości oraz przede wszystkim spokoju.