Danuta Martyniuk ze szczegółami opisała zatrzymanie syna. Sceny jak z filmu grozy. Głos zabrał też Zenek
Daniel Martyniuk został zatrzymany i trafił za kratki. Ta wiadomość błyskawicznie obiegła media w całej Polsce, a internauci nie kryli kąśliwych komentarzy. Pod jednym z postów na Facebooku, który był związany z synem Zenka Martyniuka, głos zabrała jego mama, Danuta, która kazała internautom "pozamykać mordy". Po chwili próbowała wytłumaczyć się ze swojej reakcji, pisząc:
Serce matki jest zawsze przy dziecku, jakie by nie było i Kocham go całym sercem.
Danuta Martyniuk tłumaczy się ze swoich wpisów. Dlaczego tak zareagowała?
Tłumaczenia nie przekonały komentujących, którzy wdali się z Danutą Martyniuk w dyskusję. Ta szybko zlikwidowała konto na Facebooku, a ze swojej reakcji próbowała się wytłumaczyć w rozmowie z Super Expressem. Powiedziała, że od pewnego czasu odczuwa nagonkę na swoją rodzinę. Wie, że nikt nie jest święty, ale ostatnio negatywne komentarze pod adresem jej, jej syna i męża zaczęły bardzo się nasilać, a jej w pewnym momencie puściły nerwy:
Trochę mnie poniosło, więc opisałam, co wtedy czułam. Niepotrzebnie dałam się sprowokować do dalszej dyskusji, ale emocje nie pozwoliły mi milczeć, tym bardziej że w artykule, pod którym toczyła się wymiana zdań, jest mnóstwo przekłamań — mówiła w rozmowie z tabloidem.
Danuta wyjawiła, że wciąż przed oczami ma moment, w którym zatrzymują jej syna:
Zabrali go z domu. Zakuli mu w kajdanki nie tylko ręce, ale i nogi, jakby był groźnym przestępcą — dodała Martyniuk.
Martyniuk uważa, na pewno w zamknięciu jest mu źle, ponieważ jest wrażliwy. Zdaniem matki Daniela, zanim pomyśli, zdąży coś zrobić i potem sam tego żałuje. Na temat zatrzymania syna wypowiedział się także Zenek Martyniuk, który także niepokoi się o syna.
Takich ludzi jak Daniel zatrzymują dziennie setki, ale nikt nie robi z tego sensacji. Mój syn nie jest gwiazdą.
Daniel Martyniuk został zatrzymany na miesiąc. Potem czeka go rozprawa sądowa.
