Daniel Martyniuk wysyła internautów na terapię. Nawet już wybrał rodzaj. Zainteresowani?
Daniel Martyniuk od jakiegoś czasu jest bohaterem kolorowej prasy. Wszystko za sprawą głośnej sprawy rozwodowej z Eweliną Martyniuk, a także poprzedzających ja ekscesów.
31-latek miał liczne problemy z prawem, a wiosną przebywał w areszcie ze względu na nieprzestrzeganie zasad kwarantanny. Nie wyciągnął jednak wniosków i brnął w kolejne kłopoty. Daniel także został skazany przez sąd - popadł w konflikt z prawem m.in. za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu czy posiadanie marihuany. Na łamach tabloidu deklarował, że dobrowolnie podda się karze:
Obecnie jednak nastała cisza. Daniel jakby zapadł się pod ziemię. Tylko jego Instagram, na którym publikuje, co jakiś czas jakieś treści, pokazuje, że mężczyzna ma się dobrze.
Daniel Martyniuk zaprasza internautów na terapię
Daniel Martyniuk niedawno rozwiódł się z żoną. Od momentu rozprawy przez pewien czas nie szczędził przykrych słów pod jej adresem. Zaczął udzielać wywiadów, w których ujawniał intymne sekrety. Wtórowała mu Danuta Martyniuk. W pewnym momencie dotarło do niego jednak, że nie tędy droga. Wycofał się ze swoich wypowiedzi i na łamach prasy przeprosił matkę swojej córki. Obiecał też, że dołoży wszelkich starań, by jak najlepiej zadbać o dziecko.
Po serii niefortunnych relacji na Instastory, gdzie nie brakowało alkoholu oraz zaczepek w kierunku między innymi Rafała Collinsa, w jego social mediach nastała względna cisza. Z doniesień tabloidów wynika, że Daniel mieszka z rodzicami. Martyniukowie podobno odcięli go od pieniędzy. Ma on dostawać jedynie na podstawowe potrzeby. Jest też w trakcie odbywania prac społecznych.
Jest także zakochany w dawnej dziewczynie, Faustynie. Mama Daniela nie pochwala związku syna. Nie chce nawet jej widzieć w swoim domu.
Czyżby miłość, odcięcie od nieograniczonych zasobów finansowych, a może głębsza wewnętrzna przemiana spowodowały, że Daniel przestał być bohaterem skandali? Jego dzisiejsze Instastory daje do myślenia. Być może jest na terapii i tak ją sobie chwali, że znalazł propozycję także dla internautów. Na snapie widać szczeniaczki i sugestię, że w obecnych czasach każdemu przydałaby się jakaś forma pomocy. Martyniuk proponuje Bali i małe pieski. Co wy na to?