Wzruszające słowa córki Krzysztofa Krauze o śmierci ojca. Ma do siebie ogromny żal
Sara Krauze jest córką zmarłego niespełna rok temu słynnego reżysera Krzysztofa Krauze i Małgorzaty Szurmiej. Jej rodzice rozstali się, gdy dziewczyna miała dziesięć lat. Obecnie studiuje i mieszka w Wiedniu. Do Polski przyjechała w grudniu. Dziewczyna chciała spędzić czas z rodziną. W wywiadzie dla Grazii opowiedziała, że nie zdawała sobie sprawy z poważnego stanu zdrowia ojca.
Zadzwoniłam do taty, powiedziałam, że będę przed samą Wigilią, a on się ucieszył i powiedział, że powinien być już wtedy w domu, bo na razie jest na rehabilitacji w szpitalu. Nie wiedziałam, że to nie była żadna rehabilitacja, a tata tak naprawdę już od nas odchodził
O stanie zdrowia swojego taty dowiedziała się od babci. Gdy przyjechała do Polski ojciec był już w śpiączce. Dziewczyna siedziała przy nim niemal do samego końca.
Lekarz, którego spotkałam zaraz po wejściu powiedział, że tata jest w śpiączce i że się już nie obudzi, ale mogę iść się z nim pożegnać. Nie mogłam w to uwierzyć ani tym bardziej się pogodzić. Siedziałam przy jego łóżku do drugiej w nocy, płakałam jak bóbr i powtarzałam, że nie może mi tego zrobić, nie może tak po prostu odejść, nie mówiąc mi do widzenia
Córka żałuje, że spędzała z ojcem zbyt mało czasu. Dziewczyna wiedziała, że on choruje, jednak nie myślała o tym, że może umrzeć
Mówienie o tym, co się czuje, jest najtrudniejsze i chyba zawsze żałuje się tego, czego się nie powiedziało, nie zrobiło. Wiem, że z tatą za mało mówiliśmy sobie, jak bardzo się kochamy, za mało się przytulaliśmy
Krzysztof Krauze zmarł w grudniu 2014 roku. Przez wiele lat zmagał się z chorobą nowotworową. Reżyser miał 61 lat.
