Co się stało z Cher? Nagle zniknęła i wróciła z niepokojącym komunikatem: "Łzy, które bolą". Tabloid donosi o problemach gwiazdy ze zdrowiem

Sto milionów sprzedanych płyt, 300 milionów dolarów na koncie i ponad 50 lat kariery. Cher, która ma już 76 lat, może śmiało o sobie mówić, że jest królową popu. Jako ikona LGBTQ lubi błysk, kicz, przepych. Szybko nudzi się swoim wizerunkiem, więc go po prostu zmienia. Nie przeszkadza jej to, że przekroczyła już siedemdziesiątkę.

Formy mogą pozazdrościć jej znacznie młodsze koleżanki z branży, ale ostatnio Cher mocno zmartwiła swoich wielbicieli. Jakiś czas temu media obiegły wieści, że legendarna wokalistka jest na łożu śmierci. Na szczęście doniesienia okazały się mocno przesadzone, ale teraz ponownie fani wokalistki przeżyli chwile grozy. Co się dzieje z artystką?

Fani obawiali się najgorszego po tym, jak Cher zniknęła z mediów społecznościowych w zeszłym tygodniu. I chociaż aktywnej użytkowniczki Twittera nie było tylko przez kilka dni, 75-letnia gwiazda wzbudziła niepokój, przyznając, że miała problemy osobiste. Kiedy internauci zapytali ją, czy wszystko w porządku, legenda muzyki odpowiedziała:

Chociaż Cher nie określiła dramatów, z którymi musi się zmierzyć, można się domyślać, że może chodzić między innymi o to, że jest obecnie uwikłana w proces sądowy z wdową po swoim byłym mężu Sonnym Bono, Mary Bono, o tantiemy duetu Sonny i Cher. Piosenkarka również zmaga się z kolejnym atakiem paraliżujących migrenowych bólów głowy.

Miejmy nadzieję, że Cher szybko wróci do formy.