Chris z "Hotelu Paradise" z partnerką w ciążowej sesji. Wreszcie widzimy jej zaokrąglony brzuszek
Chris Ducci jest zwycięzcą pierwszej edycji Hotelu Paradise. Program randkowy od samego początku cieszy się ogromną popularnością. W krótkim czasie stał się niekwestionowanym hitem stacji TVN7, który gromadzi przed telewizorami ponad 700 tys. widzów.
Uczestnicy formatu przez kilka tygodni są zamknięci w pięknym hotelu na południu indonezyjskiej wyspy Bali, co sprzyja zacieśnianiu relacji. W pierwszej edycji związek udało się stworzyć Marietcie i Chrisowi. Para dotarła aż do finału, w którym wygrała 100 tysięcy złotych. Ich uczucie wypaliło się zaraz po powrocie do Polski. Decyzję o rozstaniu podjęli wspólnie.
Czas pokazał, że zrobili dobrze, decydując się na życie z innymi partnerami. Marietta jest zakochana, a Chris odnlazł szczęście u boku modelki – Moniki Czajkowskiej. Dwa dni temu celebryta ogłosił, że zostanie ojcem, a dzisiaj opublikował zdjęcia z sesji ciążowej.
Chris Ducci z partnerką w ciążowej sesji
Chris i Monika już od dłuższego czasu snuli plany na wspólną przyszłość. Kilka tygodni temu stali się właścicielami dwóch uroczych kociaków, a dwa dni temu celebryta na Instagramie opublikował zdjęcie testu ciążowego i oznajmił, że będzie ojcem:
Najpiękniejszy poranek w moim życiu. Moje największe szczęście w szczęściu. BĘDĘ TATĄ! Nie mogę się DOCZEKAĆ!
Przyszli rodzice snują już domysły na temat płci dziecka. Oboje są w tej kwestii zgodni i przeczuwają, że za kilka miesięcy powitają na świecie chłopczyka:
Moja siła. Moje wszystko. Jak myślicie – chłopczyk czy dziewczynka? Ja czuje synusia – napisała na Instagramie Monika.
Chris wraz z partnerką postanowili uwiecznić cudowny czas oczekiwania na pierwsze dziecko. W tym celu zorganizowali romantyczną sesję. Na obu kadrach widoczne są zdjęcia badania USG z widocznym niewielkim płodem.
Musiało minąć kilka miesięcy odkąd przyszli rodzice powzięli informację o tym, że już wkrótce ich rodzina się powiększy. Na drugiej fotografii widać, że Monika ma już wyraźnie zaokrąglony brzuszek.
Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki, aby przeczucia przyszłych rodziców się sprawdziły.
