Serce pęka po tym jak Céline Dion uczciła 5. rocznicę śmierci męża. Jej wpis i zdjęcie poruszą najtwardszych

Céline Dion od dawna jest związana ze sceną. Karierę rozpoczęła jako nastolatka, w momencie, w którym nawiązała współpracę z menadżerem, a potem też przyszłym mężem René Angélil. To on stoi za jej spektakularnym sukcesem, bo tak bardzo w nią wierzył, że zastawił dom, aby sfinansować wydanie jej debiutanckiego albumu. To był strzał w dziesiątkę. Piosenkarka stała się bardzo popularna, a jej piosenki zaczęły się pojawiać w rozgłośniach na całym świecie.

Magazyn Time w lipcu 2019 roku wycenił jej majątek na prawie 90 milionów dolarów. Sporą część zysków diwy stanowią tantiemy oraz kontrakty koncertowe, a na każdy z jej występów przychodzą setki tysięcy widzów. Jednak odkąd straciła ukochanego męża, to wszystko nie ma już dla niej takiej samej wartości. Przypomnijmy, że René zmagał się z rakiem, walkę przegrał i zmarł w wieku 73 lat. Oprócz ukochanej żony opłakiwali go także synowie: René-Charles oraz bliźniaki Nelson i Eddi.

Po jego śmierci gwiazda z nikim się nie związała i mimo pojawiających się plotek wiedzie życie samotnej matki. Wiadomo nie od dziś, że Angelil był miłością jej życia. Właśnie minęło 5 lat od jego śmierci.

Historia miłości Céline i René jest gotowym scenariuszem. Mimo dzielącej ich 26-letniej różnicy wieku zostali partnerami zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Piosenkarka i jej menadżer – żona i mąż. Żyli, dzieląc radości i smutki, aż do czasu, kiedy choroba zabrała mężczyznę.

Poznali się w 1980 r. Céline była wtedy dziewczynką, miała zaledwie 12 lat. Angelil, znany muzyczny menadżer zaprosił ją na prezentację, po tym jak jej brat wysłał mu nagranie z jej pierwszą piosenką. I tak się wszystko zaczęło. Dion pojechała na przesłuchanie do Quebecu, zaśpiewała i René się popłakał. Piosenkarka zrobiła na nim tak duże wrażenie, że zastawił swój dom, aby sfinansować nagranie albumu i trasę koncertową po Kanadzie, Japonii i Europie.

Ich związek długo był dla świata tajemnicą. Piosenkarce trudno było to znieść. Swoją miłość do René wyznała w albumie The Color of My Love, w którego książeczce napisała, że to właśnie on jest jej kolorem miłości. On, ze względu na dzielącą ich różnicę wieku, bał się opinii otoczenia.

W 1991 r. para w końcu zaręczyła się, a 17 grudnia 1994 r. z wielkim przepychem, odbył się ślub. Ceremonia, która miała miejsce w montrealskiej katedrze Notre Dame, transmitowana była przez kanadyjską telewizję. W końcu oficjalnie byli razem, ich związek kwitł proporcjonalnie do kariery Dion, aż do czasu śmierci René.

Od jego odejścia właśnie minęło 5 lat. Céline upamiętniła ukochanego męża wzruszającym wpisem, który opatrzyła fotografią splecionych doni.

Pod postem jest mnóstwo komentarzy, które są pełne ciepłych słów i wyrazów uznania dla wielkiej miłości, jaka połączyła Dion i jej męża.