Caroline Flack w dniu śmierci napisała list. Ostatnią wiadomość zadedykowała chłopakowi

Na początku lutego tego roku brytyjskie media obiegła smutna informacja o śmierci Caroline Flack. Byłą dziewczynę księcia Harrego znaleziono martwą w swoim mieszkaniu. Pojawiały się domysły na temat powodów odebrania sobie przez nią życia. Zapewne było ich kilka. Prezenterkę oskarżono o napaść na partnera, czekała ją rozprawa sądowa.

Dodatkowo zmagała się z depresją, miała poważne problemy psychiczne, które kilkukrotnie zgłaszała również policji. Jednak nic nie uchroniło jej przed tragedią. Wydarzenie to miało miejsce zaledwie dzień po tym, jak jej partner – Lewis Burton, którego podobno zaatakowała, skontaktował się z nią na Instagramie. Po jej śmierci opublikował on bardzo wzruszający post, w którym wyznał jej miłość i zapewnił, że zrobi wszystko, aby Caroline była z niego dumna.

W wyniku przeprowadzonego śledztwa ujawniono, że prezenterka odebrała sobie życie przez powieszenie. Caroline znaleziono w pozycji leżącej. Ciało zidentyfikowała siostra ofiary. Była to ogromna tragedia dla wszystkich znających prezenterkę Love Island. Nikt nie spodziewał się tak smutnego zakończenia jej życia.

Dochodzenie dotyczące śmierci Caroline Flack ponownie zostało wznowione. Pół roku po tym jak odebrała sobie życie, do sądu w Londynie wpłynęły nowe zeznania. Ze względu na panującą pandemię jej siostra Judy, matka Christine, oraz przyjaciele gwiazdy zeznawali poprzez połączenie wideo. Podczas najnowszych zeznań prokurator ujawnił nowe fakty dotyczące tego tragicznego wydarzenia.

Podczas przesłuchania ujawniono, że członek załogi karetki, który był obecny na miejscu zdarzenia, znalazł odręczną notatkę umieszczoną w otwartym czasopiśmie na stoliku do kawy w jej domu w północnym Londynie. Wszystko, co było tam napisane, miało nawiązywać do jej relacji z Lewisem Burtonem.