Nie żyje gwiazda NBA. Do tragedii doszło przez pomyłkę
Tragiczna wiadomość zza oceanu: nie żyje Bryce Dejean-Jones – koszykarz New Orleans Pelicans. Jak informują amerykańskie media sportowiec został zastrzelony w Dallas w niefortunnych okolicznościach. Bryce próbował dostać się do jednego z apartamentów, ale jak się okazało, pomylił piętra i jego próby wejścia do mieszkania zostały odczytane jako próba włamania.
Manager koszykarza Scot Nichols poinformował, że 23-letni Bryce Dejean-Jones przyjechał do Dallas, aby odwiedzić swoją partnerkę oraz wraz z nią świętować pierwsze urodziny swojej córeczki. Niestety pomylił piętra. Kiedy próbował wejść do innego apartamentu, właściciel pomyślał, że to włamanie i sięgnął po broń.
Według informacji przyczyną śmierci był strzał w brzuch oraz wykrwawienie.
Bryce Dejean-Jones był wschodzącą gwiazdą NBA. W styczniu podpisał swój pierwszy kontrakt w NBA i wystąpił w 14 meczach. W lutym doznał kontuzji i wcześniej zakończył sezon.