Blanka Lipińska skomentowała swoje zaręczyny. Ujawniła pilnie strzeżony sekret!

Wyszłam za mąż-zaraz wracam. To tyle co chce Wam pokazać. Brawo my. Udało się utrzymać w tajemnicy. Dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli i zechcieli uczestniczyć w tej krótkiej, wyjątkowej chwili razem z nami. Nie sądziłam, że to będzie tyle śmiechu i zabawy. (…) A teraz do roboty, po chwili przerwy jutro wracamy na plan - podpisała fotografie pisarka.

Decyzja o ślubie była raczej spontaniczna, a oświadczyny mocno niestandardowe, bo... wcale ich nie było! To było coś w stylu: "Ej, chodź się pobierzemy". I zrobiliśmy to - przyznała na łamach tabloidu pisarka.

Mimo, że na co dzień jesteśmy zupełnie różni, oboje tego chcieliśmy... To musiało się tak skończyć... „Ja Blanka, biorę Ciebie Macieju za męża...” te iskierki w oczach, ten uśmiech i to wzruszenie. Serce w tym momencie biło mi jak szalone, przez moje ciało przeszła potężna fala ciepła, świat się zatrzymał, byłem bliski płaczu ale kiedy nasze spojrzenia się spotkały i złapaliśmy się mocno za ręce, wiedziałem że to najważniejszy moment w naszym życiu. Stworzyłaś mi dom, to jest tego czego bardzo potrzebowałem i dobrze o tym wiesz. Pięknie wyglądasz. Kocham Cię. - podpisał zdjęcia mężczyzna.