Nietypowe wideo Blanki Lipińskiej. Po nocy straszyła ludzi na ulicy: "Ktoś może paść trupem, zwłaszcza starsza pani"
Blanka Lipińska stała się sławna dzięki powieści 365 dni. Książka szybko stała się bestsellerem, przez co pisarka stworzyła jej kontynuację. Zarówno pierwsza, jak i druga część cyklu, zostały zekranizowane. Drugi epizod niedawno miał swoją premierę w serwisie Netflix.
Pisarka, krótko przed premierą, mówiła naszej reporterce, że bardzo się stresuje:
Tak samo było przy pierwszej części. Tylko trochę jest teraz inaczej, bo jak musisz iść do kina na film, to jednak musisz odbyć tą pielgrzymkę do tego kina, a tu musisz po prostu kliknąć guzik na telewizorze z napisem Netflix. A bardzo dużo pilotów na telewizorze je ma. Ja jestem przejęta. Ten film jest zrobiony dla fanów. Fani czekali dwa lata na ten film. Oczywiście, że się denerwuje. To jest tak jak poród.
Stresu nie zabrakło też już po tym, gdy film pojawił się na platformie streamingowej. Produkcja zebrała skrajnie negatywne recenzje. Sama Blanka uważa, że autorzy wielu niepochlebnych komentarzy, nawet nie oglądali obrazu.
Nie wiem, nie znam się, to się wypowiem – nie będę tego rozkminiać. Każdy ma prawo, ale nie każdy ma rozsądek. Wypowiadać się na temat czegoś, czego się nie widziało – nie wyobrażam sobie tego, jeśli mam być szczera – skwitowała.
Influencerka jest zresztą osobą, która ma spory dystans do siebie, co znów pokazała.
Blanka Lipińska straszyła przechodniów w Warszawie
Pisarka zamieściła na Instastory krótki filmik, na którym późnym wieczorem wychodziła od lekarki medycyny estetycznej. Autorka wideo miała kaptur zaciągnięty na głowę, a na jej twarzy była widoczna strasznie wyglądająca biała maseczka.
Idę straszyć ludzi na Wilanowie. Myślę, że jak ktoś mnie zobaczy, to może naprawdę paść trupem, zwłaszcza jakaś starsza pani – żartowała.
Jej ujęcia z tą maską na twarzy zobaczycie w galerii pod tekstem. Mamy nadzieję, że Blanka szybko znalazła się w samochodzie i nie zdążyła przyprawić kogoś o zawał!
Lubicie Blankę Lipińską?
