NewsyBiedronka zwalnia pracowników za skorzystanie z oferty promocyjnej. Jest afera

Biedronka zwalnia pracowników za skorzystanie z oferty promocyjnej. Jest afera

Biedronka
Biedronka
Zuza Maciejewska
21.05.2020 15:40, aktualizacja: 21.05.2020 18:41

Biedronka to jeden z dyskontów, który cieszy się sporą popularnością wśród polskich konsumentów. Co jakiś czas przygotowuje atrakcyjne wyprzedaże. Takiego obrotu sprawy nikt się jednak nie spodziewał. Ogłoszono promocję, w której przy zakupie 20 produktów, trzy można było dostać w gratisie.

Przez błąd systemu doszło do poważnej wpadki, która naraziła sieć na gigantyczne straty. Z paragonu znikały nie najtańsze, a najdroższe pozycje, o czym w rozmowie z Wirtualną Polską informowali pracownicy dyskontu:

U mnie w sklepie rekordowy rabat to 1645 zł. Promocja się kumulowała, czyli jak kupiło się 40 produktów, to cztery były za darmo. Rachunek na 1000 zł, a zapłata ok. 50 zł to była norma – komentował jeden ze sprzedających.

Awaria pojawiła się w nocy, a z błędu systemu skorzystali nie tylko klienci, ale także pracownicy sklepów:

Obłowili się też sprzedawcy, bo oni szybko zorientowali się, że jest błąd. Na grupach pracowniczych krąży zbiór paragonów z sumą rabatów na ponad 7 tys. zł – dodawał pracownik.

Biedronka zwalnia pracowników za skorzystanie z promocji

Okazuje się, że część pracowników Biedronki, która okazyjnie kupiła produkty, może mieć poważne problemy. Jak informuje portal money.pl – posypały się zwolnienia.

Wśród osób, które mogą stracić pracę, jest pan Jarosław. Po swojej zmianie zrobił zakupy, podczas których skorzystał z feralnej promocji. Gdy dowiedział się, że na korzystne ceny wpłynął błąd systemu, zwrócił towar. Najprawdopodobniej straci pracę 1 czerwca:

Nie rozumiem, dlaczego chcą mnie zwolnić? Zrobiłem zakupy jak każdy klient sklepu, byłem już po godzinach swojej pracy. Codziennie robię zakupy w tym sklepie i dotąd nikomu to nie przeszkadzało, że zostawiam tam część swojej wypłaty. Dlaczego nie mogłem więc zrobić zakupów tego dnia? – wypowiedź pracownika portal money.pl. 

W obronie pracowników staje Alfred Bujara, szef sekcji handlowej NSZZ Solidarność. Zwraca uwagę, że niektórzy pracownicy próbowali informować o błędzie, ale to nic nie dało. Dodaje, że w sklepach nie można przeprogramować cen:

Niektórzy próbowali alarmować helpdesk, że są problemy, ale nic to nie dało. Na poziomie sklepu nie można zmienić cen, one są programowane centralnie.

Nieoficjalnie mówi się, że część pracowników chowała droższy towar na magazynach, inna wykupywała produkty nie tylko w swoich, ale także sąsiednich sklepach. Biedronka sprawy nie komentuje.

Biedronka w czasie pandemii koronawirusa
Biedronka w czasie pandemii koronawirusa
Biedronka
Biedronka
Biedronka w czasie pandemii koronawirusa
Biedronka w czasie pandemii koronawirusa
Biedronka w czasie pandemii koronawirusa
Biedronka w czasie pandemii koronawirusa
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także