Barbara Kurdej-Szatan już znalazła pomoc. Henio będzie miał najlepszą opiekę
Barbara Kurdej-Szatan urodziła synka, o czym jej mąż, Rafał Szatan, poinformował krótko po porodzie. Pod koniec września na Instagramie udostępnił urocze zdjęcie z dzieckiem. Sporo internautów założyło, że chłopiec przyszedł na świat w dniu, w którym rodzice przekazali tę szczęśliwą wiadomość w social mediach.
Aktorka dopiero niedawno wyprowadziła fanów z błędu. W rozmowie z Party ujawniła, że "prawdziwa data narodzin chłopca jest tajemnicą". Znają ją jedynie najbliżsi:
Jedynie najbliżsi wiedzieli, że jesteśmy w szpitalu. Zdjęcie synka Rafał wrzucił na Instagrama kilka dni później, gdy już byliśmy w domu. Prawdziwa data narodzin Henryczka pozostanie naszą słodką tajemnicą — komentowała Kurdej-Szatan.
Barbara Kurdej-Szatan: opiekunka dla dziecka. Z kogo pomocy skorzysta?
Tygodnik Świat&Ludzie podaje, że Barbara Kurdej-Szatan już wróciła do pracy. Podobno już kilkanaście dni temu zaczęła pojawiać się na planie filmowym. Małym Heniem opiekuje się tata, który może liczyć na wsparcie wyjątkowej osoby — matki aktorki, pani Elizy. Jak zdradza osoba z otoczenia małżonków, rodzice nie mieli wątpliwości, że to dobry wybór:
Basia z Rafałem postanowili nie zatrudniać opiekunki. Mama Basi bardzo by przeżyła, gdyby to ktoś obcy pomagał przy wnukach, a nie ona — donosi informator gazety.
Kilka lat temu pani Eliza wyprowadziła się z rodzinnego Opola. Osiedliła się pod Warszawą, by wspierać córkę w momentach, w których będzie tego potrzebować. Matka Basi służy radą już od dobrych kilku lat. To ona reagowała niemal natychmiast, gdy gwiazda potrzebowała pomocy w opiece nad Hanią:
Basia dzwoni, że nie ma z kim zostawić Hani, wsiadam w auto i pędzę — zdradziła pani Eliza w jednym z wywiadów.
Można przypuszczać, że teraz podobnie sprawa ma się z Heniem. Tygodnik podaje, że pani Elizie przyświeca jeden cel:
Mama gwiazdy chce wychowywać wnuki tak jak Basię i jej starszą siostrę Kasię, z wielką miłością. Aktorka bardzo się cieszy. Nikt chyba jeszcze nie wymyślił lepszej recepty na szczęśliwe dzieciństwo — podaje tygodnik.
Trzeba przyznać, że taka pomoc to prawdziwy skarb.
