Wózek synka Królikowskiego i Opozdy to luksus na czterech kółkach. Para nie oszczędzała na wyprawce dla Vincenta
Antek Królikowski i Joanna Opozda są małżeństwem, które jeszcze do niedawna uważane było za jedno z najpiękniejszych w rodzimym show-biznesie. Mimo że już na początku znajomości przeszli poważny kryzys, który zakończył się rozstaniem, postanowili dać sobie drugą szansę. Wiele wskazywało na to, że są sobie pisani. W sierpniu ubiegłego roku wzięli ślub, a krótko po tym potwierdzili, że zostaną rodzicami. Przez kilka ostatnich miesięcy z niecierpliwością wyczekiwali narodzin syna, Vincenta.
W międzyczasie Królikowski zaangażował się w nowy projekt zawodowy. Gdy jego ukochana była w szóstym miesiącu ciąży, wraz z grupą kilku śmiałków wybrał się w miesięczny rejs po Atlantyku. Do pozostania w domu nie przekonał go także fakt, że Joanna ciężko znosiła błogosławiony stan.
Wiedziałem, że jest to trudny czas, bo to był szósty miesiąc ciąży Aśki, ale wiedziałem, że kiedy pojawia się taka propozycja to trzeba do niej podejść rozsądnie. […] Jestem człowiekiem, który uwielbia wyzwania, kocha przygody i przekraczanie też pewnych granic. W tym przypadku wiedziałem, że to coś, co po prostu chciałbym zrobić - tłumaczył w rozmowie z Party.
Antek Królikowski pochwalił się wózkiem syna
22 lutego Opozda urodziła w jednym z warszawskich szpitali, o czym poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych. Chwile po tym media obiegła wieść o jej rozstaniu z mężem. Pudelek jako główny powód rozpadu ich małżeństwa podawał pojawienie się innej kobiety w życiu aktora.
Na tę chwilę żadne z nich nie potwierdziło plotek, choć wiele wskazuje na to, że jest w nich ziarnko prawdy. Pewne jest jednak to, że oboje angażują się w opiekę nad chłopcem. Aktor pochwalił się niedawno krótkim nagraniem, na którym woził synka w wózku.
Dumni rodzice nie oszczędzali na wyprawce. Dla swojego pierwszego dziecka kupili egzemplarz, na który bardzo często decydują się gwiazdy. Jest to jeden z wózków marki Cybex, których ceny wahają się od 6800 do 7200 złotych za podstawową wersję. Sama gondola, bez stelaża kosztuje ponad 1500 złotych. Oczywiście za każdy kolejny element wyposażenia trzeba dopłacić, a nie należą one do najtańszych. Przykładowo: torba jest warta ok. 670 zł. Posiadacze najbardziej "wypasionych" modeli musieli zapłacić za nie nawet 10 tysięcy złotych.
Wydalibyście tyle na wózek?
