Anonymous ponownie zaczepia Stuu. Grupa hakerów wskazuje na powiązania z Rosją

Przypomnijmy, że sprawa Pandora Gate dotyczy rzekomych powiązań sławnych w Polsce YouTuberów z nieletnimi fankami. Konkretnie chodzi o podejrzenia dotyczące niewłaściwych zachowań influencerów względem nastolatek. Sprawą zajęła się już prokuratora, także polski rząd nie pozostał obojętny na to, co ujawniło śledztwo Sylwestra Wardęgi. Oliwy do ognia dolał film Mikołaja Konopskiego, który został opublikowany w niedzielę wieczorem. Teraz do akcji wkroczyła międzynarodowa grupa hakerów znana jako Anonymous.

Hakerzy z Anonymous także zainteresowali się sprawą. Niedawno na ich koncie na Twitterze pojawił się wpis z tykającym zegarem i hashtagiem “Pandora Gate”. Aktywiści zapytali wówczas fanów czy "chcą więcej".  Hucznie zapowiadane nowinki nie ujrzały jednak światła dziennego. Portal boop.pl słusznie zauważył, że jak dotąd nic z tego nie wyszło. Co więcej, hakerzy opublikowali post nie z głównego konta, a z profilu odnogi konta Anonymous. Warto zauważyć, że opublikowane materiały są bardzo zagadkowe i trudno traktować je poważnie.

Teraz na Twitterze pojawił się kolejny wpis. Jest to czarno-biała grafika z cytatem Johna Wayne’a, który głosi:

Niewątpliwie, aktywiści nawiązują do Stuarta Burtona (Stuu). Co więcej, grupa hakerów sugeruje, że Stuu ma konta e-mailowe także za granicą.

Co o tym myślicie?