Anna Wendzikowska zaliczyła wpadkę na Instagramie w poście sponsorowanym. Internauci bezlitośnie wytknęli jej błąd: "Ale wstyd!"
Anna Wendzikowska od wielu lat jest jedną z najlepszych specjalistek od Hollywood w naszym kraju. Regularnie pojawia się na antenieDzień Dobry TVN, gdzie opowiada o najświeższych i najważniejszych wydarzeniach światowego kina. Przeprowadza też wywiady z gwiazdami dużego ekranu - swoje tajemnice odkrywali przed nią: Ryan Gossling, Angelina Jolie czy JoaquinPhoenix. Kilka lat temu wydała książkę dotyczącą dziedziny, w której się specjalizuje – zatytułowaną Pytania o Hollywood, czyli gwiazdy bez tajemnic.
Chociaż Ania robi wielką karierę i nie może narzekać na brak zawodowych propozycji, to nie ułożyło się jej życie prywatne. Ma za sobą nieudane małżeństwo oraz rozstania z ojcami swoich córeczek. Świetnie jednak daje sobie radę jako samotna mama i razem z dziewczynkami realizuje swoją pasję, jaką są podróże.
Anna Wendzikowska zaliczyła wpadkę na Instagramie
Anna oprócz tego, że regularnie pojawia się na antenie stacji TVN, działa również jako influencerka. Jest jedną z najbardziej aktywnych gwiazd w social mediach. Przed swoimi fanami nie ma zbyt wielu tajemnic i chętnie dzieli się urywakami codzienności. Wiadomo, że Wendzikowska jest atrakcyjnym obiektem dla reklamodawców, więc na jej koncie nie brakuje wpisów, w których poleca różne produkty.
Ostatnio na profilu gwiazdy pojawił się post sponsorowany przez jeden ze znanych browarów. Gwiazda zareklamowała w nim smakowe piwo bezalkoholowe, przy którym spędziła popołudnie. Dodała zdjęcie i pokazała na nim puszkę napoju. Podpis od razu zainteresował odbiorców:
Czytam mocno wciągającą książkę "Unfuck yourself" Johna Bishopa, bo chociaż uwielbiam naukowe, psychologiczne, poważne i mocne książki z zakresu rozwoju osobistego - zapewnia - to jednak czasami przydaje się, żeby ktoś nam w "żołnierskich" słowach, prosto i dosadnie powiedział o rzeczach, które niby są oczywiste, a jednak jakoś o nich zapominamy… Podsumowując, często sens tkwi w prostocie, może za bardzo sobie wszystko komplikujemy? – zaczęła wpis.
W dalszej części swojego postu Ania odniosła się do piwa, które również było obiektem dyskusji. Niestety pomyliła smaki i opisała je jako cytrynowe:
Proste rozwiązania, proste wnioski i proste przyjemności, jak dobra książka i cytrynowa… – napisała.
Internauci natychmiast ruszyli z komentarzami wypominając Wendzikowskiej błąd we wpisie. Nie ukrywali swojego oburzenia.
- Cytrynowa? Haha! Kiwi z pigwą! Nawet nie wie Pani, co reklamuje!
- Ale wstyd. Żeby nawet nie wiedzieć co się reklamuje. Zawód INFLUENCER powinien być zakazany.
- Doobra tam reklama odchaczona.
- Raz ogórki, raz piwo. Tyle tego, że sama reklamująca może się pogubić.
Ania nie odpowiedziała na komentarze, ale ich uwagi wzięła sobie do serca i szybko poprawiła swój post, zmieniając smak polecanego przez siebie piwa.
Trzeba przyznać, że obserwatorzy są bardzo czujni. To już nie pierwszy raz kiedy gwiazda zmienia opis pod zdjęciem po interwencji internautów.
