Anna Mucha weszła do PKP i nie uwierzyła własnym oczom. Zrobiła taką aferę, że mówią o niej na najwyższych szczeblach

Anna Mucha to jedna z najbardziej znanych polskich aktorek. Gwiazda od dziecka związana jest z show-biznesem. W pierwszym filmie zagrała już jako mała dziewczynka i nawet ta rola zapadła fanom w pamięci. Od kilku dekad regularnie pojawia się w nowych produkcjach kinowych i telewizyjnych. Największą rozpoznawalność i sympatię widzów przyniósł jej serial M jak Miłość. Od lat wciela się tam w postać Magdaleny Marszałek, a jej wątek jest jednym z głównych. Doskonale też wypadła w filmie Chłopaki nie płaczą.

Ania zdecydowanie najlepiej radzi sobie jako aktorka komediowa, a każda kinowa produkcja z jej udziałem to gwarantowany sukces. Udowodniła to w dwóch filmach z serii Kogel-Mogel, gdzie brawurowo zagrała inspektor Bożenę.

Tak samo charyzmatyczna jak na ekranie, gwiazda jest też w życiu prywatnym. Nigdy nie owija w bawełnę i zawsze mówi to, co ma na myśli. Teraz pomstuje na PKP.

Anna Mucha od wielu lat karierę przed kamerami łączy z wychowaniem dzieci. Gwiazda doczekała się córki Stefanii i syna Teodora. Chociaż rozstała się z ich ojcem, to nadal świetnie się dogadują. Aktorka nie zwykła pokazywać w sieci twarzy swoich dzieci, ale zdarza jej się dzielić anegdotami związanymi z pociechami. Ostatnio nieźle wkurzyła się w czasie podróży PKP, co postanowiła opowiedzieć w social mediach.

Ania Instagrama używa przede wszystkim do tego, by wyrażać swoje opinie w ważnych społecznie sprawach. Ostatnio poruszyła tam problem okazywania przez dzieci legitymacji w czasie podróży PKP. Dzieci w wieku szkolnym obowiązuje spora zniżka, ale aktorka przedstawianie dokumentu uważa za absurdalne.

W tej sprawie zwróciła się nawet bezpośrednio do ministra edukacji.

Gwiazdy nie przekonał nawet argument o tym, że pociągiem mogą podróżować dzieci, które nie uczą się w polskich szkołach. Jakie jest wasze zdanie w temacie?