NewsyAnna Mucha staje w obronie metod wychowawczych Roberta Gawlińskiego

Anna Mucha staje w obronie metod wychowawczych Roberta Gawlińskiego

Anna Mucha staje w obronie metod wychowawczych Roberta Gawlińskiego
Izabela Wodzińska
08.01.2015 22:25, aktualizacja: 08.01.2015 22:42

Krytykowanie ich jest nieeleganckie, bo... - pisze aktorka

Anna Mucha odniosła się do wypowiedzi Roberta Gawlińskiego i jego syna Beniamina, w której Beniamin przyznał, że to z rodzicami zapalił pierwszego papierosa i skosztował alkoholu. Skomentowała także artykuł Krzysztofa Majaka, który ukazał się w portalu NaTemat o "fajnym modelu wychowawczym" - Lepiej niech pali i pije w domu, niż eksperymentuje z kolegami. "Fajny model wychowawczy", oraz model wychowawczy rodziny Gawlińskich.

To jest bardzo fajny model wychowawczy, kiedy z rodzicami można zajarać pierwszego papierosa, napić się pierwszy raz, a nie z kolegami pod śmietnikiem tam pod gimnazjum - stwierdził Beniamin w programie Dzień Dobry TVN.

Jego wypowiedź wywołała medialną burzę. I to z piorunami. Poruszyła dziennikarzy i psychologów. Jedni krytykowali Monikę i Roberta Gawlińskich za model wychowawczy, drudzy chwalili za rozsądek i postępowość. W gronie tych drugich znalazła się Anna Mucha, która za swoim blogu odniosła się do całej sprawy.

Anna, która słynie z odważnych poglądów, które też ochoczo wygłasza, twierdzi, że Beniamin i jego brat bliźniak Emanuel to nadzwyczaj grzeczni i dobrze wychowani chłopcy.

Tak się składa, że znam Gawlińskich i jakiś czas temu bywałam w ich domu … i przysięgam, ale chyba nigdy wcześniej (i nigdy później) nie widziałam równie dobrze wychowanych nastoletnich chłopców: kulturalnych, szarmanckich, miłych, czarujących, ciekawych, rozumiejących. słowem: chapeau bas Gawlińscy!  - napisała Anna na swoim blogu.

Nie jest pewna, co z nich wyrośnie, ale chwali zaufanie, jakim obdarza się rodzina Gawlińskich.

Oczywiście nie wiem co z chłopców wyrosło (wyrośnie), ani co się działo za zamkniętymi drzwiami, ale śmiem przypuszczać, że w niektórych rock'roll-owych rodzinach wiele tematów jest oswojonych i ujarzmionych (co skutkuje np. pozytywnymi relacjami na linii dziecko- rodzic i wzajemnym zaufaniem…) niż w rodzinach tylko z pozoru poukładanych i "normalnych"… - napisała Anna.

Anna takie została wychowania w liberalnej rodzinie. Mama bardzo jej ufała. Postawiła kiedyś przed nią paczkę papierosów i nakazała: pal! I dzięki temu Anna nigdy nie zapaliła papierosa! Bo zakazany owoc śmierdzi!

A skoro już o zaufaniu mowa: moja Mama (a daleko Jej do rock'rolla!, sorry Mamuś ;) ) jak byłam nastolatką położyła przede mną na stole paczkę papierosów i powiedziała, że jeśli kiedykolwiek zechcę palić, to lepiej, żebym robiła to w domu, lepiej, niż żebym się ukrywała, że przecież pamiętam, że nie warto kłamać, że to trochę poniżające chować się za winklem itd. itp. i że jak będę potrzebowała na papierosy, to też lepiej powiedzieć niż kombinować… Moja Mama ufała w moją mądrość (?) i w to, jak mnie wychowała. i to nie tylko w kwestii papierosów, ale również we wszystkich podobnych "delikatnych" materiach… efekt?w życiu nie wypaliłam jednego papierosa! - napisała Anna.

Anna wspomina swoje dzieciństwo jako oazę spokoju i miłości.

Nie miałam się przed czym buntować, bo byłam kochana i w pełni akceptowana - napisała Anna.

Na koniec Anna puentuje. Uważa, że komentowanie metod wychowawczych Gawlińskich jest po prostu mało eleganckie.

 A ja myślę, że wszystko jest dla ludzi. Tyle, że może nie wszystkich i że dobrze, by to rodzice byli ekspertami od swoich dzieci, zatem publiczne ocenianie i podważanie kompetencji rodzicielskich Gawlińskich czy/lub sąsiadów, bo "coś" o nich wiemy jest … mało eleganckie. poza tym: poczekamy - zobaczymy … bo życie lubi płatać nam figle i wystawiać i nas na próby - podkreśla Anna.

Zgadzacie się z aktorką?

Obraz

Fot.akpa[/caption]

 

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także